Spotkanie z Marko zapamiętam na długo. Fajny, bo południowej urody, męski, zabawny, i na dodatek rozgarnięty facet. I jeszcze wykazał się dużą wyrozumiałością dla moich nieudolnych prób komunikowania się w jego własnym języku. Mój włoski nie był może najgorszy, bo jak tylko przede mną stanął to pomyślałem sobie wow a słowa z dawno przerabianych czytanek same jakoś mi się poprzypominały i nawet z odmianą radziłem sobie sprawniej niż zwykle. Kilka razy zaliczyłem ’wpadkę’, ale on obracał to w żart – w końcu każdy cudzoziemiec z akcentem, robiący błędy jest pociągający i sexy..
Wieczór spędziliśmy w barze, potem poszliśmy się przejść. Usłyszałem parę anegdot związanych z miastem, zupełnie przypadkiem okazało się, że łączy nas parę innych rzeczy. Późno w nocy zaproponował, że odwiezie mnie do domu.
Bez trudu przyszło mi powstrzymanie się by nie zaprosić go na górę.
Nie dlatego że nie chciałem…po prostu miałem u siebie mega bajzel i nie chciałem by ten tzw. czar nagle prysł. Poza tym i tak umówiliśmy się na następny raz.
Wjeżdżając na górę windą byłem rozpromieniony jak nastolatek.
Archiwum
Tagi
- amore
- Anglia
- Argentyna
- Australia
- Austria
- Azerbejdżan
- Bahrajn
- Bali
- Brazylia
- Chile
- Chiny
- Chorwacja
- Ekwador
- emigracja
- Estonia
- Fidżi
- Filipiny
- Finlandia
- Francja
- GH
- Gruzja
- Hawaje
- Hiszpania
- Holandia
- Hongkong
- Indie
- Iran
- Irlandia
- Islandia
- Japonia
- Kanada
- Karaiby
- Katar
- Kazachstan
- Kolumbia
- Laos
- Liban
- Malezja
- Malta
- Maskareny
- Mauritius
- Mądrości
- Nepal
- Niemcy
- Nowa Zelandia
- Oman
- Palau
- Panama
- Peru
- podróże
- Polinezja
- praca
- RTW
- Rumunia
- Serbia
- Seszele
- Singapur
- St. Maarten
- studia
- Szwajcaria
- Szwecja
- Tahiti
- Tajlandia
- tanzania
- Turcja
- USA
- Warszawa
- Wietnam
- Wrocław
- Wyspy Cooka
- włochy
- Zanzibar
- ZEA
- związek
- Łotwa
Musisz się zalogować aby dodać komentarz.