Archiwum
Tagi
- amore
- Anglia
- Argentyna
- Australia
- Austria
- Azerbejdżan
- Bahrajn
- Bali
- Brazylia
- Chile
- Chiny
- Chorwacja
- Ekwador
- emigracja
- Estonia
- Fidżi
- Filipiny
- Finlandia
- Francja
- GH
- Gruzja
- Hawaje
- Hiszpania
- Holandia
- Hongkong
- Indie
- Iran
- Irlandia
- Islandia
- Japonia
- Kanada
- Karaiby
- Katar
- Kazachstan
- Kolumbia
- Laos
- Liban
- Malezja
- Malta
- Maskareny
- Mauritius
- Mądrości
- Nepal
- Niemcy
- Nowa Zelandia
- Oman
- Palau
- Panama
- Peru
- podróże
- Polinezja
- praca
- RTW
- Rumunia
- Serbia
- Seszele
- Singapur
- St. Maarten
- studia
- Szwajcaria
- Szwecja
- Tahiti
- Tajlandia
- tanzania
- Turcja
- USA
- Warszawa
- Wietnam
- Wrocław
- Wyspy Cooka
- włochy
- Zanzibar
- ZEA
- związek
- Łotwa
Archiwa tagu: Bahrajn
Przejażdżka po Bahrajnie
Z braku wystarczającej liczby tutejszych atrakcji turystycznych, lokalny przewodnik zabrał mnie pokazać mi meczet Al-Fateh. Nie jestem fanem zwiedzania kościołów, cerkwi, meczetów czy innych miejsc kultu religijnego za wyjątkiem może krajów Azji gdzie świątynie z posągami Buddy zawsze cieszą moje … Czytaj dalej
Bezmiar ludzkiej głupoty…
1. Słowo honoru coś nie halo jest z obsługą w tym hotelu. Ludzie, którzy tutaj pracują chodzą jacyś skołowani i albo są przemęczeni albo może są po jakiejś traumie, bo myślenie nie jest ich mocną stroną. Od 11 czekałem na … Czytaj dalej
مرحبا بكم في البحرين
W Bahrajnie nie wszędzie jest bezpiecznie. Od kilku lat ludzie regularnie protestują przeciwko rządowi. To niewiele większe od Malty czy Monaco państewko jest prawdopodobnie najbiedniejszym krajem w Zatoce, z miejscami, które wyglądaj naprawdę ubogo jak beduińskie wioski. Na ulicach można … Czytaj dalej
uprzedzony jestem
Uprzedzony jestem trochę, bo pełno tutaj skretyniałych ciabatych z rozumem wielkości orzeszka.. Gdy dostałem klucze do pokoju strasznie zachciało mi się pić, nigdzie nie mogłem znaleźć choćby jednej butelki wody a mini bar miałem zablokowany. Zadzwoniłem do recepcji i poprosiłem … Czytaj dalej
Śniadanie pasibrzucha pełne smakołyków
Wstałem przed 5 rano spokojnie przygotować się do podróży. Jak na intensywnie i wyczerpująco fizycznie wieczór czułem się całkiem wyspany i w ogóle jakby mniej chory, dręczył mi tylko kac moralny a propos przygody z pokoju 309. Myślałem, że może … Czytaj dalej