Archiwum
Tagi
- amore
- Anglia
- Argentyna
- Australia
- Austria
- Azerbejdżan
- Bahrajn
- Bali
- Brazylia
- Chile
- Chiny
- Chorwacja
- Ekwador
- emigracja
- Estonia
- Fidżi
- Filipiny
- Finlandia
- Francja
- GH
- Gruzja
- Hawaje
- Hiszpania
- Holandia
- Hongkong
- Indie
- Iran
- Irlandia
- Islandia
- Japonia
- Kanada
- Karaiby
- Katar
- Kazachstan
- Kolumbia
- Laos
- Liban
- Malezja
- Malta
- Maskareny
- Mauritius
- Mądrości
- Nepal
- Niemcy
- Nowa Zelandia
- Oman
- Palau
- Panama
- Peru
- podróże
- Polinezja
- praca
- RTW
- Rumunia
- Serbia
- Seszele
- Singapur
- St. Maarten
- studia
- Szwajcaria
- Szwecja
- Tahiti
- Tajlandia
- tanzania
- Turcja
- USA
- Warszawa
- Wietnam
- Wrocław
- Wyspy Cooka
- włochy
- Zanzibar
- ZEA
- związek
- Łotwa
Archiwa tagu: Indie
Niespodziewana wizyta
Mój kolega Hindus, którego poznałem kilka lat temu pracując jeszcze w Szwajcarii, niespodziewanie odezwał się do mnie na whatsup, informując że za kilka tygodni przyjedzie do Polski na tranzycję. Ostatni raz widzieliśmy się w Hajdarabadzie, podczas mojego pobytu w Indiach … Czytaj dalej
Docieramy się
Ciapaty przychodzi do biura sporo wcześniej przede mną. Dziś przyjechała na rowerze, o czym zdążyła zakomunikować mi zanim spytałem jej gdzie podziały się jej buty ukradkiem oglądając jej czarne od brudu krogulce. Bo Ciapata biegała od rana po biurze na … Czytaj dalej
Puk puk helol jest tam kto?
W poniedziałek punkt 9 w hotelowym lobby stanąłem oko w oko z ciabatą. Przywiozła nam torbę pełną darów w postaci słodkich mordoklejek i figurek zabytków Hajdarabadu, która nieść musiałem ja a raczej targać, bo rączka i pasek się urwały. Na … Czytaj dalej
Ciabatych mam na głowie
W dużym uproszczeniu tytułem wprowadzenia: Ciapata przyjechała zabrać mi pracę. Zanim to nastąpiło musieliśmy się trochę po użerać z organizacją jej przyjazdu: pierwszy pomysł był taki, że to ja polecę do Indii, ale wkrótce upadł, gdy okazało się że na … Czytaj dalej
Cyklon krzyżuje moje plany
Bez nadmiernego uprzedzania się starałem się obserwować życie codzienne. Ciągły ryk klaksonów samochodowych i tych w mechanicznych rikszach jest głośny i skuteczny. Nieraz miałam wrażenie, że to właśnie klakson jest najlepiej działającą częścią w indyjskich pojazdach. Urzekające było to, że … Czytaj dalej
zaproszenie
Mój hinduski kolega sprawił mi niesamowita niespodziankę – zaprosił mnie do swojego do domu. Jadąc do niego o 8 rano zastanawiałem się, czego powinienem się spodziewać, przejeżdżaliśmy przez tak okropne dzielnice, że widoki napawały mnie głównie strachem i niesmakiem, ale … Czytaj dalej
Ciężkie chwile
Jestem w Indiach dopiero 3 dzień, jednak nieustająco wszystkimi zmysłami rejestruję to, co dzieje się wokół mnie. W każdym niemalże elemencie rzeczywistość jest tutaj kompletnie odmienna, inna kultura, obyczaje, tradycje. Praktycznie wszystko. Wiele rzeczy mnie tutaj zaskakuje i dziwi, próbuję … Czytaj dalej
Czasem słońce czasem śnieg
Hajdarabad powitał mnie, cudownie ciepłym, rozgrzanym, suchym powietrzem i słoneczną pogodą, które rozbudziły we mnie ochotę by wskoczyć od razu do basenu, ale nim z lotniska dotarłem do hotelu wygrało zmęczenie. O 18. byłem już w łóżku, na pól śnięty … Czytaj dalej
Namaskar
Lotnisko Indira Gandhi w New Delhi, późna noc, po długim, bezsennym locie z racji różnicy czasu związanej z podrożą na wschód. Wychodzę przed terminal przylotów i od razu uderza zapach, który potem będzie towarzyszył mi do końca podróży, a za … Czytaj dalej
Tęsknota za cywilizacją
Nie byłbym sobą gdybym nie postarał się połączyć przyjemnego z pożytecznym, podróży służbowej ze zwiedzaniem. Skoro szefowa tak bardzo nalegała na wyjazd jeszcze przed końcem roku zgodziłem się, ale pod warunkiem, że będę mógł zostać w Indiach dodatkowo kilka dni … Czytaj dalej
Musisz się zalogować aby dodać komentarz.