Archiwum
Tagi
- amore
- Anglia
- Argentyna
- Australia
- Austria
- Azerbejdżan
- Bahrajn
- Bali
- Brazylia
- Chile
- Chiny
- Chorwacja
- Ekwador
- emigracja
- Estonia
- Fidżi
- Filipiny
- Finlandia
- Francja
- GH
- Gruzja
- Hawaje
- Hiszpania
- Holandia
- Hongkong
- Indie
- Iran
- Irlandia
- Islandia
- Japonia
- Kanada
- Karaiby
- Katar
- Kazachstan
- Kolumbia
- Laos
- Liban
- Malezja
- Malta
- Maskareny
- Mauritius
- Mądrości
- Nepal
- Niemcy
- Nowa Zelandia
- Oman
- Palau
- Panama
- Peru
- podróże
- Polinezja
- praca
- RTW
- Rumunia
- Serbia
- Seszele
- Singapur
- St. Maarten
- studia
- Szwajcaria
- Szwecja
- Tahiti
- Tajlandia
- tanzania
- Turcja
- USA
- Warszawa
- Wietnam
- Wrocław
- Wyspy Cooka
- włochy
- Zanzibar
- ZEA
- związek
- Łotwa
Archiwa tagu: Filipiny
Manila i do domu
Namówiłem M. na bardzo krótką przejażdżkę po Manili. Pomyślałem że przy okazji krótkiej pobytu tutaj mógł zobaczyć przynajmniej Intra Muros, poza tym – moim zdaniem – miasto nie oferuje i tak niczego więcej. Wieczorem poszliśmy do Sunset Baru na kurczakowe … Czytaj dalej
Boracay – dzień za dniem
Każdy dzień wygląda tutaj podobnie, upadamy się słodkim nieróbstwem wlewając w siebie litry piwa i wklepując w ciało nie mniejszą ilość kremu do opalania. Zwiedzać tu nie ma co, prócz uprawiania sportów wodnych skazani jesteśmy na czytanie książek, surfowanie po … Czytaj dalej
Boracay
Pierwszego wieczoru po pojechaliśmy do centrum zobaczyć jak prezentuje się centrum Boracay nocą. Pierwsze wrażenie było takie, że zobaczyłem korki, syf, kiłę i mogiłę, straszną tandetę i komercje, jak na jakimś odpuście, poza tym dzikie tłumy, rozwrzeszczane dzieciaki, pijana młodzież, … Czytaj dalej
Hongkong – Manila
Nasz samolot do Manili odlatywał po 22, wymyśleśmy sobie, że na lotnisko dotrzemy tak jak wcześniej, zwykłym miejskim autobusem i za śmieszne małe pieniądze. Z pokoju wyszliśmy przed 19 i trochę nam zeszło wymeldowanie się z hotelu. Nasza rezerwacja trwała … Czytaj dalej
Do widzenia
Port lotniczy Roman Tmetuchl International w Koror brzmi ładnie i niewątpliwie egzotycznie, ale samo lotnisko jest małe i raczej prowincjonalne niż międzynarodowe. Lądują na nim samoloty z Korei, Tajwanu, Filipin, Macao, amerykańskiego Guam i Japonii. Kierowca hotelowy odwiózł mnie na … Czytaj dalej
Palau dzień 3
Przespałem cały wieczór, noc i obudziłem się po 6. Czuję się obolały, pieką mnie plecy w głowie czuję jakby łomot pneumatycznego młota. Wysmarowałem sobie na noc tyłek talkiem i od razu poczułem ulgę a pupcię mam dziś znowu gładką jak … Czytaj dalej
3, 2, 1 Palau
Tak jak myślałem, gdy wygrzebałem się z łóżka było grubo po 16, na pół rozespany na pół przytomny zacząłem się więc pakować. Nauczony doświadczeniami z poprzedniej wizyty na lotnisku w Manili ubrałem się warstwowo na cebulkę, bo klimatyzacja na tym … Czytaj dalej
Za kilka godzin będę w Palau
Dziś znowu nie spalem północy, o 4 nad ranem rozmawiałem krótko z M. przez telefon, po czym przyłożyłem głowę do poduszki i zasnąłem. Jet lag wciąż daje mi się we znaki. Spałem krótko, przed 8 byłem już na nogach, bo … Czytaj dalej
Manila
Trasę z lotniska Aquino do Sofitelu znam już na pamięć, na terminalu przylotów, z dużą walizką i zimową kurtką przewieszoną przez ramię, z trudem przedzierałem się przez tłumy ludzi oczekujących na przylot swoich krewnych, raz po raz ocierając pot z … Czytaj dalej
Święta na Filipinach
Do Hongkongu dolecieliśmy szybko i bez perypetii. No może prócz tego, że w samolocie podróżował ze mną znajomy steward, który traktował mnie jakbym był przezroczysty. Ponad dwugodzinną przerwę w podróży spędziłem w loungu wykorzystując ostatnie dni członkostwa w One World. … Czytaj dalej
Musisz się zalogować aby dodać komentarz.