Archiwum
Tagi
- amore
- Anglia
- Argentyna
- Australia
- Austria
- Azerbejdżan
- Bahama
- Bahrajn
- Bali
- Brazylia
- Chile
- Chiny
- Chorwacja
- Czechy
- Ekwador
- emigracja
- Fiji
- Filipiny
- Francja
- GH
- Gruzja
- Hawaje
- Hiszpania
- Holandia
- Hongkong
- Indie
- Iran
- Irlandia
- Islandia
- Japonia
- Kanada
- Karaiby
- Katar
- Kazachstan
- Kolumbia
- Laos
- Lotwa
- madrosci
- Malezja
- Malta
- Maskareny
- Mauritius
- Nepal
- Niemcy
- Nowa Zelandia
- Oman
- Palau
- Panama
- Peru
- podróże
- Polinezja
- praca
- Praca Wrocław
- RTW
- Rumunia
- Serbia
- Seszele
- Singapur
- St. Maarten
- studia
- Szwajcaria
- Szwecja
- Tahiti
- Tajlandia
- tanzania
- Turcja
- USA
- Warszawa
- Wietnam
- Wlochy
- Wrocław
- Wyspy Cooka
- Zanzibar
- ZEA
- zwiazek
statystyka
Archiwa tagu: amore
O pracy…
… mogę teraz tylko pisać bo prócz niej, w moim życiu niewiele się dzieje. Decyzja o wyjściu poza tzw. strefę komfortu zawodowego była słuszna, ale czy dam radę wytrzymać i jak długo to inna bajka. Zawodowo kwitnę i błyszczę, rozmawiam … Czytaj dalej
bezmiar czasu
Weekend w domu. Bezmyślnie od rana wykonuję te same czynności, śniadanie, kawa, potem głównie robię porządki, układam przedmioty, przekładam, przeglądam, wyrzucam, robię zakupy, idę na rower, oglądam filmy, byleby czas jakoś minął, wieczorem idę do baru. Rano budzę się z … Czytaj dalej
Otagowano amore
14 Komentarzy
Dziś
Powinienem coś napisać, jakąś notkę bo obecny czas jest ważny, tyle się wydarzyło. Nie chcę o tym zapomnieć, żeby móc przeczytać te wszystkie myśli, które teraz kłębią się w mojej głowie, za rok. Czuję ulgę, smutek, rozczarowanie, złość, sentyment, pustkę, … Czytaj dalej
Otagowano amore
3 Komentarze
We Włoszech tak łatwo jest mi być romantycznym
Na resztę dni pobytu w Rzymie nie planowaliśmy niczego. Miasto podoba nam się tak bardzo, że chętnie wracamy tam tak po prostu poszwendać się po uliczkach starego miasta czy modnym Trastevere. Cappuccino na śniadanie w jakiejś uroczej kawiarni, obiadokolacja w … Czytaj dalej
wyjazdowo
W pierwszy dzień świąt poleciałem do Szwajcarii. Nie ukrywam że nie lubię świąt w ogóle, od lat wiję się jak piskorz, byleby tylko uniknąć konieczności spędzenia tego czasu w domu z rodziną. Święta kojarzą mi się ze stresem, szarpaniną, udawaną … Czytaj dalej
jeszcze o Szwajcarii, pracy i obżarstwie karczochowym w Rzymie
Korzystając w pobytu w kraju Helwetów nie mogłem nie pokusić się o wizytę w Azzurro. Co jak co, ale owoce morza i smakołyki włoskiej kuchni to tylko tam i nikt mnie od mojego przekonania nie odwiedzie. Nie musieliśmy nawet rezerwować … Czytaj dalej
Wszystkich Świętych w domu w Szwajcarii – mój mały faszysta nie przestaje mnie zaskakiwać – wakacje
Wszystkich świętych w tym roku postanowiłem spędzić z M. w Szwajcarii . Już jakiś czas temu odkryłem że wypada w piątek więc z dużym wyprzedzeniem udało mi się kupić całkiem tani bilet do Zurichu. Na samą myśl że będę stał … Czytaj dalej
Berno – 4425 dni potem
Weekend w domu, w Szwajcarii. Jakbym miał się nad tym dobrze zastanowić i policzyć, to Berno nie jest moim drugim domem, tylko pierwszym. Spędziłem tam 12 lat życia, dużo dużo więcej niż w jakimkolwiek swoim mieszkaniu w Polsce – za … Czytaj dalej
Weekend w Bernie
Lubię wracać tam gdzie byłem i zawsze czuję się tutaj jak w domu, choć sama Szwajcaria działa mi raczej na nerwy. W sumie M. uświadomił mi dlaczego tak jest, przecież mieszkałem tutaj 10 lat, to więcej niż w swoim mieszkaniu … Czytaj dalej
Frustracja
Zrypany i jakby wypluty przyjechałem do mieszkania a i tak nie czułem się senny, zrobiłem sobie jeszcze drinka a potem drugiego, mocniejszego nim położyłem się łóżka. Rano pojechałem do biura i praktycznie cały dzień spędziłem na instalowaniu na nowo komputera. … Czytaj dalej