Szybko zleciało nam tych kilka wspólnych dni, GH postarala sie byśmy jak najciekawiej spędzili ten czas i nawet w dniu mojego powrotu zabrała mnie do Kuala Serangor zobaczyć fireflies. Pierwszy raz od przyjazdu spałem sam i do późna, w Dome zjadłem brunch, zrobiłem zakupy w KLCC. Dopiero po 15 z hotelu odebrał nas kierowca i najpierw zawiozl pokazać małpy, potem na kolacje a gdy zaszło słońce z grupą innych turystów wsiedliśmy do niewielkiej motorowej lodzi, którą popłynęliśmy wzdłuż rzeki w poszukiwaniu świetlików. Wśród turystów przeważali Arabowie i Chińczycy, ci ostatni znowu bacznie nam sie przyglądali, bo stanowiliśmy oryginalną parę. GH podobała mi się w akcji, wprost zachwycała czy raczej siała postrach, gdy wchodziła do lokalnych sklepów, przeglądała towar, potrafiła się targować a na koniec wychodziła obładowana zakupami, za które nota bene płaciłem ja, bo nie nosiła przy sobie pieniędzy. Gdy utargowała swoją cenę zwykle machała do mnie przywoławczo na znak, że mogę już płacić co zawsze wywoływało nie małą konsternację na wystraszonych twarzach sprzedawców.
Archiwum
Tagi
- amore
- Anglia
- Argentyna
- Australia
- Austria
- Azerbejdżan
- Bahama
- Bahrajn
- Bali
- Brazylia
- Chile
- Chiny
- Chorwacja
- Czechy
- Ekwador
- emigracja
- Fiji
- Filipiny
- Francja
- GH
- Gruzja
- Hawaje
- Hiszpania
- Holandia
- Hongkong
- Indie
- Iran
- Irlandia
- Islandia
- Japonia
- Kanada
- Karaiby
- Katar
- Kazachstan
- Kolumbia
- Laos
- Lotwa
- madrosci
- Malezja
- Malta
- Maskareny
- Mauritius
- Nepal
- Niemcy
- Nowa Zelandia
- Oman
- Palau
- Panama
- Peru
- podróże
- Polinezja
- praca
- Praca Wrocław
- RTW
- Rumunia
- Serbia
- Seszele
- Singapur
- St. Maarten
- studia
- Szwajcaria
- Szwecja
- Tahiti
- Tajlandia
- tanzania
- Turcja
- USA
- Warszawa
- Wietnam
- Wlochy
- Wrocław
- Wyspy Cooka
- Zanzibar
- ZEA
- zwiazek
statystyka