Zaczynam od początku.
Pandemia weryfikuje wszystkim priorytety, bez względu czy rozmawiam z przyjaciółmi w Polsce, we Francji, Niemczech, Włoszech, Szwajcarii czy Singapurze obecna sytuacja wpłynęła na życie każdego. Jedni martwią się o pracę, inni że ją stracili i zmuszeni są szukać nowego zajęcia, komuś obcięli pensje, ktoś nie ma na kredyt, ktoś narzeka na prace z domu i zdalne nauczanie dzieci, ktoś na myśl, że musi wstać rano i pójść pracować w szpitalu dostaje ataku paniki.
Mam pracę, dobrą, branża medyczna, u nas nie mówi się o zwolnieniach, wręcz czekamy aż krematoria ruszą pełną parą i będziemy mogli obsługiwać więcej pacjentów. Mam nawet szanse na awans za rok.
Uczę się nowych rzeczy, czasami nadmiar i tematyka mnie przerastają, ale nie czuję presji i bata nad głową, to czego się uczę teraz na pewno zaprocentuje w przyszłości. Robię studia podyplomowe, robię bo chcę i mogę, na dodatek firma chce mi do nich dopłacić.. W lipcu mam nadzieję wpisać sobie w cv MBA po nazwisku i to będzie mój osobisty sukces. Chciałbym mieć cierpliwość i zapał żeby je skończyć.
Myślę, że chciałbym dalej się rozwijać, może faktycznie pomyślę o powrocie do Szwajcarii a może wyjadę gdzieś indziej do pracy, w bardziej egzotyczne miejsce. Za rok zacznę wysyłać papiery zobaczyć jaki jest odzew.
Muszę zacząć oszczędzać, przynajmniej bardziej świadomie patrzeć na co wydaję swoje pieniądze. Kasa to nie cel sam w sobie, ale lepiej ją mieć bo pomaga w życiu, daje swobodę i komfort niemyślenia o przyszłości.
Chciałbym mieć dom, z ogródkiem i dodatkowym pokojem na miejsce do pracy. Nie jest to najważniejsze, ale chciałbym. Marzy mi się rzucenie się w wir urządzania nowego domu, kupowania sprzętu, doboru farb, paneli, tapicerki i frontów, wybierania lamp, mebli, dodatków i stylistyki wnętrz.
Chciałbym żeby obok mnie był M. żebym mógł zabierać go na dalekie wyprawy i pokazywać świat.
Ile z tych planów ziści się w ciągu następnych 12 miesięcy?
Ja rozumiem, że przez to że odwołali Wszystkich Świętych- w obawie przed odwołaniem Świąt Bożego Narodzenia – spisałeś postanowienia noworoczne.
Trzymam kciuki!
Coś w ten deseń.;)
Te marzenia, życzenia czyta się bardzo dobrze. Czas je zweryfikuje. Najważniejsze, by nie chcieć wszystkiego naraz, od razu. Spełnią się, ale powoli, w swoim rytmie. To MBA po nazwisku kosztowne, ok. 30000, ale potem z pracą dużo łatwiej. Intryguje mnie to Twoje urządzanie mieszkania, właśnie przez to przechodzę, ale w okresie pandemii nic nie cieszy.
Życzę spełnienia, zadowolenia i realizacji planów. Wszystkich punktów po kolei.
Serdeczności
Wiele w Twoich rękach. Niech się spełni.
Wypowiedziane głośno marzenia mają moc spełnienia 🙂
Zdecydowanie dzialasz i robisz coś w ich kierunku. Spełnienia Ci życzę.
Jeśli wir robót budowlanych przeszkadza Ci w codziennym funkcjonowaniu to są takie wspaniale grupy na Facebooku „budowa domu samodzielnie” i inne.
Ja sam dla sportu oglądam zmagania Januszów i Grażyn z oferującymi swoje usługi Mietkami i Częściami. Dzięki temu mam dostęp do niezliczonej liczby fuszerek i życiowych rozterek.
Mam nowy numer członkowski w izbie, jak będziesz zaczynał to daj znać.
Trzymam kciuki za marzenia!
Będę pamiętał 😄
Niech się spełni!! I przyniesie oczekiwaną radość!!
Trzymam kciuki, aby wszystkie plany spełniły się jak najszybciej! 🙂