Na trzy dni przed powrotem do pracy wyjechałem do Świeradowa. Totalny spontan. Moja bardzo rezolutna i oblatana w w takich wypadach koleżanka znalazła na Grouponie super ofertę, pobyt w hotelu ze SPA za śmiesznie małe pieniądze. Mam do niej całkowite zaufanie dlatego nie zastanawiałem się ani chwilę, tylko wykorzystałem wyjątkową okazję. Nawet jeśli okazałoby się, że to zabita deskami dziura i tak bym pojechał.
I tak ostatecznie mieliśmy bardzo dużo szczęścia, bo hotel okazał się jakby luksusowy, bardzo nowoczesny a dodatkowo przez trzy dni byliśmy tam jedynymi gośćmi. Oznaczało to tylko tyle, że cały basen, sauny, spa były wyłącznie do naszej dyspozycji, podobnie jak obsługa oraz wszystkie miejsca w restauracji i hotelowym barze. Spaliśmy do późna, w dzień spacerowaliśmy po uzdrowiskowym deptaku albo okolicznych trasach spacerowych przedzierając się przez pokryte grubą warstwą śniegu turystyczne leśne szlaki. Wokoło biało i cicho. Cel został osiągnięty, bo baterie naładowałem sobie do pełna.
sabera myśli zapisane, czyli internetowa ziemia obiecana współczesnego narcyza i lansera.
Jestem szczęściarzem, w czepku urodzony, z poukładanymi priorytetami, który podąża za swoją pasją. Lubię pisać bloga, bo w ten sposób obserwuję siebie i całą resztę. Udowodniłem sobie, że jestem człowiekiem wolnym i otwartym. To bardzo przyjemne uczucie, zrobić w życiu coś dla siebie, wbrew temu co mówią inni, co wypada, co należy albo trzeba.
Czasem mam wrażenie, jakbym dopiero co skończył studia, niedawno zaczął pracować, dopiero co wyemigrował z Polski, rzucił pracę, wyruszył w podróż dokoła świata, odwiedził ponad 90 krajów. Innym razem łapię się za głowę, ile to już lat minęło, ile po drodze się wydarzyło. Czas jest fajną materią, taką bezkresną i niedotykalną. Fajnie obserwować emocje swoje i innych. Elektroniczny pamiętnik staram się prowadzić w miarę systematycznie – to jedna z niewielu rzeczy, które w życiu robie naprawdę regularnie, bo zwykle na bakier u mnie z obowiązkowością. Czasem wracam do spraw np. sprzed roku i okazuje się, że gdy patrzę na tamten czas choćby z perspektywy dwunastu miesięcy, widzę, że był on naprawdę wypełniony.
Myślę że gdyby nie ten blog, brakowałoby mi życiowego „pionu”. A tak zawsze mogę spojrzeć na przeszłość z dystansu i zobaczyć czy udało mi się zrealizować swój zamierzony plan, zweryfikować gdzie popełniłem błędy albo po prostu pamiętać o tych wszystkich miłych wydarzeniach, których byłem uczestnikiem.
Wygląda bardzo dobrze…. Wypoczywaj!
Super wypad, niech żyje Świeradów!
Serdeczności
Teraz mi się marzy Bałtyk ale chyba nie zdążę w tym roku…
Nigdy nawet w okolicy nie byłam… A zawsze byłam ciekawa.
Pojechałabym…