Ostatnimi czasy wszystko kręci się wokół pracy.
Jeszcze przez jakiś czas będzie to temat przewodni za każdym razem, gdy spotkam się z kimś ze swoich znajomych.
Niektórzy narzekają, że nie mam czasu się spotkać… a ja muszę rezygnować z jednego spotkania na rzecz drugiego, nie lubię wybierać spośród ludzi, na których mi zależy…
W poniedziałek umówiłem się na randkę pt. „wypicie wina lub kilku w pięknych okolicznościach wrocławskiej Starówki, a w przypadku „zaiskrzenia” itd.”
Jeszcze w niedzielę trochę się wahałem czy aby to dobry pomysł – czasami po pracy bywam tak zmęczony psychicznie, że jedyne o czym wtedy marzę to móc wrócić do domu i przez resztę dnia już nic nie musieć.
W poniedziałek przed 20.00 spotkałem się jeszcze na szybką kawę z K. – jej towarzystwo wprawiło mnie od razu w bardzo dobry nastrój.
Pan „gorący kubek” okazał się wymarzonym towarzyszem do wspólnego biesiadowania i rozmów. Swój niemały wpływ miało też mojito i chilijskie wino… cały wieczór potoczył się tak przyjemnie, nie musiałem niczego udawać, do niczego się zmuszać, nigdzie spieszyć… był relaks, były opowieści, anegdoty, żarty, gafy, wpadki, miła obsługa w RAGTIME… poza tym ciepła noc i krótki sen…
To była jedna z tych randek, które będę pamiętał.
Hm, właśnie zdałem sobie sprawę, że właściwie po angielsku określiłbym go jako Mr. Instant… no i w pewnych sytuacjach to by się nawet bardziej zgadzało…
Myśl:
Moja praca wymaga ode mnie wiele zaangażowania, kreatywności oraz umiejętności perspektywicznego spojrzenia na realizację powierzonych zadań. Zawsze jestem otwarty na ciekawe pomysły, wyzwania i nowe sposoby rozwiązywania trudnych zagadnień. Taka postawa daje mi świadomość swojego rozwoju zawodowego, jakże potrzebnego w mojej pracy.
Twierdzę, że w życiu każdy powinien mieć jakąś pasję. Tylko wtedy dzięki efektywnej pracy i pozytywnemu nastawieniu możliwa jest realizacja marzeń i celów. Mnie się udało…
Your choice. Our world
Misiu – mysle ze ta mysl jest niezle zakrecona – szczesliwi ci ktorych pasja jest praca nie ktorych praca jest pasja – jesli wiesz co mam na mysli – w naszych czasach gdzy trzeba jeszcze wiecej i jeszcze szybciej za jeszcze mniej trudno wlasciwie sie realizowac w pracy – mozliwe ze ludziom udaje sie przerobic prace na pasje ale sadze ze bardziej sa do tego zmuszeni… z braku laku…
poza tym chcialabym dodac ze wlasciwie nie wiem co jest moja pasja oprocz zwiedzania i bycia w srod ludzi ktorzy nie wymuszaja sztucznych uniesien badz pogladow i ktorzy potrafia zaakceptowac roznorodnosc humanbeing…oraz roznorodnosc w ogolnym znaczeniu
caluje oczywiscie papapa