Myślę o powrocie do Polski, rozmyślam dużo o jakiejkolwiek zmianie w swoim życiu i gdyby nie M. pewnie szybciej bym się zdecydował.
Wciąż ciężko pracuję, choć tak naprawdę nie muszę. Codziennie ‘’buduję’’ coś nowego, codziennie coś nowego odkrywam i czegoś nowego się uczę. Poznaje też niesamowitych ludzi. Realizuje swoje małe i większe marzenia i to mnie najbardziej inspiruje.
Może trzeba pomyśleć o spłacie długu, który dał mi los? Jeżeli ktoś miał szanse i z niej skorzystał, to później ma niejako obowiązek zaszczepienia wśród innych wartości, które posłużą rozwojowi ich samych – to byłaby spłata mojego długu. Nie wiem, pewnie przesadzam, bo co ja komu niby jestem winny…
Przeczytałem ostatnio, że poziom frustracji i nieszczęścia w narodzie przelewa się na forach, blogach i w anonimowych komentarzach w sieci, ale najczęściej to ich twórcy sami są winni swojej beznadziei. Każdy człowiek – pod warunkiem, że jest zdrowy na umyśle, ma dwie ręce, dwie nogi i głowę – jest w życiu dokładnie tam, gdzie chce być. Gdybyś się urodził w Korei Północnej, gdzie nie możesz nawet wyjechać z kraju, to rzeczywiście jesteś w kompletnej dupie, jesteś ubezwłasnowolniony. Ale w Polsce, Austrii czy Stanach? Możesz zmienić wszystko : pracę, żonę, poglądy, nawet płeć – by stać się szczęśliwszym człowiekiem. Dlaczego zatem tak rzadko korzystamy ze swoich przywilejów?
W Szwajcarii alienuje się od Polaków, ich jadu, małostkowości i zawziętości, ale z drugiej strony brak mi naszej kultury i obyczajowości, brak mi Polski, bo w niej da się żyć jeśli ma się pieniądze i można liczyć na rodzinę i przyjaciół. A że czasem ktoś przebije mi w aucie opony albo napluje na maskę auta no cóż – taki już urok tego bagienka…
Archiwum
Tagi
- amore
- Anglia
- Argentyna
- Australia
- Austria
- Azerbejdżan
- Bahama
- Bahrajn
- Bali
- Brazylia
- Chile
- Chiny
- Chorwacja
- Czechy
- Ekwador
- emigracja
- Fiji
- Filipiny
- Francja
- GH
- Gruzja
- Hawaje
- Hiszpania
- Holandia
- Hongkong
- Indie
- Iran
- Irlandia
- Islandia
- Japonia
- Kanada
- Karaiby
- Katar
- Kazachstan
- Kolumbia
- Laos
- Lotwa
- madrosci
- Malezja
- Malta
- Maskareny
- Mauritius
- Nepal
- Niemcy
- Nowa Zelandia
- Oman
- Palau
- Panama
- Peru
- podróże
- Polinezja
- praca
- Praca Wrocław
- RTW
- Rumunia
- Serbia
- Seszele
- Singapur
- St. Maarten
- studia
- Szwajcaria
- Szwecja
- Tahiti
- Tajlandia
- tanzania
- Turcja
- USA
- Warszawa
- Wietnam
- Wlochy
- Wrocław
- Wyspy Cooka
- Zanzibar
- ZEA
- zwiazek
statystyka
rozumiem tą tęskonte 🙂
Możesz zmienić wszystko to prawda niestety często zapominana…
Ciesz się, że oplują – mnie na strzeżonym, podziemnym parkingu w Stolnicy tego Mega Mocarstwa Europejskiego wyryto szlaczki w lakierze z nienawiści do… rejestracji (auto było służbowe i spoza W-wy). 🙂
to moze rejestracje masz nie taka ja trzeba? moze numer komus do gustu nie przypadl albo literki jakas w podejrzane slowo sie ukladaja
Rejestracja była mega wiejska – jedna z podwarszawskich, północnych miejscowości. Sąsiad obok miał rejestrację z wioski konkurencyjnej, dlatego to jego podejrzewałem. Na szczęścię TAMTA rejestracja to już preszłość. Teraz mam bardziej cywilizowaną, bo z Mokotowa 🙂 I nikt się już nie dobiera do mego auta. 🙂
to widac ze awanasowales w drabinie spolecznej;) gratuluje. A na Mokotowie to zawsze fajni faceci sie kreca, ile razy tam jestem to mam na kim oko zawiesic