Nie mam czasu na pisanie, bo albo późno wieczorem wracam do domu i czuję się zmęczony albo akurat gdzieś jadę albo wokoło dzieje się tyle, że szkoda mi czasu, by zatrzymać się, aby to wszystko uchwycić i opisać.
Po powrocie ze Stanów jeszcze tego samego tygodnia poleciałem do Warszawy, razem z K zahaczyliśmy o przedstawienie w teatrze, po którym zrewidowałem swoją kilkuletnią fascynację popularnym aktorem, potem kolacja we dwoje, pierogi i firmowe ploty z A. w przerwie na lunch, a z warszawiakiem … śniadanie, bo wciąż jesteśmy w daleko posuniętym kontakcie, jako że w jego przypadku zupełnie nie sprawdziła się metoda szybkich powrotów do łóżka ani nawet sekator w ustach, tak więc nasze mecze odbywają się regularnie…
M wrócił z Włoch opalony i wypoczęty, przejęty decyzją banku o nieprzyznaniu mu kredytu na ‘’budkę z kebabem’’. Pozytywne jest to, że posłuchał rady innych i rozpoczął kurs języka niemieckiego, który jak na razie sprawia mu mnóstwo frajdy i satysfakcji. Może nie jest to panaceum na wszystkie jego problemy, ale przynajmniej stara się robić coś by zmienić swój stan ciągłego niezadowolenia.
We Wrocławiu z okazji rokrocznie organizowanego pikniku spotkałem się z dawnymi kolegami z pracy. Wielu pojawiło się tylko po to by się pokazać, inni zatracili zdolność rozmowy bezinteresownej, ale na szczęście wciąż spotykałem wyjątki, które stać na zwykłą sympatyczną rozmowę. Nawet, jeśli czasem narzekam na zmęczenie, pracę i obowiązki kraj, w którym mieszkam, to po wysłuchaniu opowieści innych szybko przypomniałem sobie o tym jak było kilka lata temu. I przez tą krótką chwilę czułem się szczęśliwy, ucieszyłem się tym co mam i osiągnąłem, obiecując sobie o tym pamiętać kiedy znowu dopadnie mnie stan emocjonalnego i motywacyjnego zubożenia. Moje plany są jednak niezmienne, za 18 miesięcy planuje mieszkać i pracować gdzieś w Azji. Powrót do Polski dla samych ludzi, znajomych na razie mnie nie przekonuje.
Archiwum
Tagi
- amore
- Anglia
- Argentyna
- Australia
- Austria
- Azerbejdżan
- Bahama
- Bahrajn
- Bali
- Brazylia
- Chile
- Chiny
- Chorwacja
- Czechy
- Ekwador
- emigracja
- Fiji
- Filipiny
- Francja
- GH
- Gruzja
- Hawaje
- Hiszpania
- Holandia
- Hongkong
- Indie
- Iran
- Irlandia
- Islandia
- Japonia
- Kanada
- Karaiby
- Katar
- Kazachstan
- Kolumbia
- Laos
- Lotwa
- madrosci
- Malezja
- Malta
- Maskareny
- Mauritius
- Nepal
- Niemcy
- Nowa Zelandia
- Oman
- Palau
- Panama
- Peru
- podróże
- Polinezja
- praca
- Praca Wrocław
- RTW
- Rumunia
- Serbia
- Seszele
- Singapur
- St. Maarten
- studia
- Szwajcaria
- Szwecja
- Tahiti
- Tajlandia
- tanzania
- Turcja
- USA
- Warszawa
- Wietnam
- Wlochy
- Wrocław
- Wyspy Cooka
- Zanzibar
- ZEA
- zwiazek
statystyka
No oczywiście powrót dla samych ludzi to za mało…musi być jeszcze to coś…