główną cechą mojego charakteru jest: nieodmiennie potrzeba planowania i dążenie do ogólnopojętej samowystarczalności, chęć zobaczenia całego świata i bycia w kilku miejscach jednocześnie
cechy, których szukam u mężczyzny: zaradność, zdecydowanie, czułość, cierpliwość, partnerstwo, testosteron, by sprawiał że chciałoby mi się być lepszym człowiekiem
cechy, których szukam u kobiety: inteligencja, zdecydowanie, uroda, uśmiech, elegancja, fajny biust
co cenię najbardziej u przyjaciół: że są przy mnie od lat nie za coś a pomimo czegoś, że rozumieją, gdy zdarza mi się im czegoś odmówić, że mogę rozmawiać z nimi o wszystkim
moja główna wada: natura tułacza i łajdaka, nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu, czasami oderwanie od rzeczywistości, seksoholizm, fajki, lenistwo, praca zrywami
moje ulubione zajęcie: planowanie podróży, spełnianie marzeń, latanie samolotem, surfowanie po necie, pozadomowe rozgrzewające igrzyska za pieniądze, sprawianie bliskim prezentów, jedzenie.
moje marzenie o szczęściu: brak popędu seksualnego, zobaczyć wszystko, co warte jest zobaczenia, by móc spokojnie skoncentrować się na pracy, oprócz tego zdrowie i bycie samowystarczalnym
co wzbudza we mnie obsesyjny lęk: stagnacja, rutyna, samotność, starość, choroba, bezsilność, brutalna agresja, bycie zależnym od innych
co byłoby dla mnie największym nieszczęściem: życie bez podróży, życie bez M, choroba, bieda, ubezwłasnowolnienie, zależność od kogoś, brak przyjaciół i internetu
kim (lub czym) chciałbym być, gdybym nie był tym, kim jestem: chciałbym być lepszym człowiekiem, zawodowym pływakiem
kiedy kłamię: znikam z domu, mówię po włosku, angielsku lub polsku, najgorsze że, z czasem sam zaczynam wierzyć w te kłamstwa,
słowa, których nadużywam: ja pierdole, what the fuck
ulubieni bohaterowie literaccy: Elisabeth Gilbert
ulubieni bohaterowie życia codziennego: Marco, Zero, Lucia, Franco, Alicja, Bianca, Audrey, była firma
czego nie cierpię ponad wszystko: systematyczności, czasem tego co wyprawiam, u innych braku zdecydowania, prostactwa, pozerstwa i niepotrzebnej bufonady, polskiej małostkowości i kompleksów, załatwiania spraw w urzędach
moja dewiza: chwytaj czas póki go jeszcze masz, my home is out of a suitcase
dar natury, który chciałbym posiadać: wieczną młodość, płaski i owłosiony brzuch bez konieczności ćwiczeń, oliwkową skórę, brak egoizmu i dumy
jak chciałbym umrzeć: szybko, nagle, bez bólu najlepiej we śnie i przed 50.
obecny stan mojego umysłu: po długim locie z Manili, umysłowo lekko rozbity ale trzeźwy
błędy, które najłatwiej wybaczam: wciąż przesuwam granicę tolerancji wszelakich błędów
największa porażka: brak ruchu, nadużywanie alkoholu i fajek, zbyt przedmiotowe traktowanie naprawdę fajnych facetów, od czasu do czasu pojawiające się zblazowanie, utrata kontaktu z Audrey
Archiwum
Tagi
- amore
- Anglia
- Argentyna
- Australia
- Austria
- Azerbejdżan
- Bahrajn
- Bali
- Brazylia
- Chile
- Chiny
- Chorwacja
- Ekwador
- emigracja
- Estonia
- Fidżi
- Filipiny
- Finlandia
- Francja
- GH
- Gruzja
- Hawaje
- Hiszpania
- Holandia
- Hongkong
- Indie
- Iran
- Irlandia
- Islandia
- Japonia
- Kanada
- Karaiby
- Katar
- Kazachstan
- Kolumbia
- Laos
- Liban
- Malezja
- Malta
- Maskareny
- Mauritius
- Mądrości
- Nepal
- Niemcy
- Nowa Zelandia
- Oman
- Palau
- Panama
- Peru
- podróże
- Polinezja
- praca
- RTW
- Rumunia
- Serbia
- Seszele
- Singapur
- St. Maarten
- studia
- Szwajcaria
- Szwecja
- Tahiti
- Tajlandia
- tanzania
- Turcja
- USA
- Warszawa
- Wietnam
- Wrocław
- Wyspy Cooka
- włochy
- Zanzibar
- ZEA
- związek
- Łotwa