koniec roku 2016

główną cechą mojego charakteru jest: nieodmiennie potrzeba planowania i dążenie do ogólnopojętej samowystarczalności, chęć zobaczenia całego świata i bycia w kilku miejscach jednocześnie
cechy, których szukam u mężczyzny: zaradność, zdecydowanie, czułość, cierpliwość, partnerstwo, testosteron, by sprawiał że chciałoby mi się być lepszym człowiekiem
cechy, których szukam u kobiety: inteligencja, zdecydowanie, uroda, uśmiech, elegancja, fajny biust
co cenię najbardziej u przyjaciół: że są przy mnie od lat nie za coś a pomimo czegoś, że rozumieją, gdy zdarza mi się im czegoś odmówić, że mogę rozmawiać z nimi o wszystkim
moja główna wada: natura tułacza i łajdaka, nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu, czasami oderwanie od rzeczywistości, seksoholizm, fajki, lenistwo, praca zrywami
moje ulubione zajęcie: planowanie podróży, spełnianie marzeń, latanie samolotem, surfowanie po necie, pozadomowe rozgrzewające igrzyska za pieniądze, sprawianie bliskim prezentów, jedzenie.
moje marzenie o szczęściu: brak popędu seksualnego, zobaczyć wszystko, co warte jest zobaczenia, by móc spokojnie skoncentrować się na pracy, oprócz tego zdrowie i bycie samowystarczalnym
co wzbudza we mnie obsesyjny lęk: stagnacja, rutyna, samotność, starość, choroba, bezsilność, brutalna agresja, bycie zależnym od innych
co byłoby dla mnie największym nieszczęściem: życie bez podróży, życie bez M, choroba, bieda, ubezwłasnowolnienie, zależność od kogoś, brak przyjaciół i internetu
kim (lub czym) chciałbym być, gdybym nie był tym, kim jestem: chciałbym być lepszym człowiekiem, zawodowym pływakiem
kiedy kłamię: znikam z domu, mówię po włosku, angielsku lub polsku, najgorsze że, z czasem sam zaczynam wierzyć w te kłamstwa,
słowa, których nadużywam: ja pierdole, what the fuck
ulubieni bohaterowie literaccy: Elisabeth Gilbert
ulubieni bohaterowie życia codziennego: Marco, Zero, Lucia, Franco, Alicja, Bianca, Audrey, była firma
czego nie cierpię ponad wszystko: systematyczności, czasem tego co wyprawiam, u innych braku zdecydowania, prostactwa, pozerstwa i niepotrzebnej bufonady, polskiej małostkowości i kompleksów, załatwiania spraw w urzędach
moja dewiza: chwytaj czas póki go jeszcze masz, my home is out of a suitcase
dar natury, który chciałbym posiadać: wieczną młodość, płaski i owłosiony brzuch bez konieczności ćwiczeń, oliwkową skórę, brak egoizmu i dumy
jak chciałbym umrzeć: szybko, nagle, bez bólu najlepiej we śnie i przed 50.
obecny stan mojego umysłu: po długim locie z Manili, umysłowo lekko rozbity ale trzeźwy
błędy, które najłatwiej wybaczam: wciąż przesuwam granicę tolerancji wszelakich błędów
największa porażka: brak ruchu, nadużywanie alkoholu i fajek, zbyt przedmiotowe traktowanie naprawdę fajnych facetów, od czasu do czasu pojawiające się zblazowanie, utrata kontaktu z Audrey

Informacje o saberblog

sabera myśli zapisane, czyli internetowa ziemia obiecana współczesnego narcyza i lansera. Jestem szczęściarzem, w czepku urodzony, z poukładanymi priorytetami, który podąża za swoją pasją. Lubię pisać bloga, bo w ten sposób obserwuję siebie i całą resztę. Udowodniłem sobie, że jestem człowiekiem wolnym i otwartym. To bardzo przyjemne uczucie, zrobić w życiu coś dla siebie, wbrew temu co mówią inni, co wypada, co należy albo trzeba. Czasem mam wrażenie, jakbym dopiero co skończył studia, niedawno zaczął pracować, dopiero co wyemigrował z Polski, rzucił pracę, wyruszył w podróż dokoła świata, odwiedził ponad 90 krajów. Innym razem łapię się za głowę, ile to już lat minęło, ile po drodze się wydarzyło. Czas jest fajną materią, taką bezkresną i niedotykalną. Fajnie obserwować emocje swoje i innych. Elektroniczny pamiętnik staram się prowadzić w miarę systematycznie – to jedna z niewielu rzeczy, które w życiu robie naprawdę regularnie, bo zwykle na bakier u mnie z obowiązkowością. Czasem wracam do spraw np. sprzed roku i okazuje się, że gdy patrzę na tamten czas choćby z perspektywy dwunastu miesięcy, widzę, że był on naprawdę wypełniony. Myślę że gdyby nie ten blog, brakowałoby mi życiowego „pionu”. A tak zawsze mogę spojrzeć na przeszłość z dystansu i zobaczyć czy udało mi się zrealizować swój zamierzony plan, zweryfikować gdzie popełniłem błędy albo po prostu pamiętać o tych wszystkich miłych wydarzeniach, których byłem uczestnikiem.
Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Skomentuj

Proszę zalogować się jedną z tych metod aby dodawać swoje komentarze:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s