Zupełnie przestałem liczyć, który to już z kolei tydzień obowiązuje mnie nakaz pracy z domu. Zdalna praca weszło mi na dobre w krew i przyzwyczaiłem się do innego planu i tempa dnia. Teraz chyba nawet trudno byłoby mi się na nowo przestawić do zrywania się z łóżka o 6, doceniam oszczędność czasu na dojazdach, na niepotrzebnym staniu w korkach. Brakuje mi tylko luźnych pogadanek z ludźmi przy automacie z kawą i możliwości obcowania z innymi pracownikami. Swój tydzień pracy zorganizowałem sobie w ten sposób, że tylko we wtorki pojawiam się fizycznie biurze a w środy i w czwartki mam najwięcej telekonferencji. Dzień zaczynam wcześnie rano od konferencji z Australią, potem kolej na kraje Azji, Europy a na koniec dnia zostają mi Ameryka Łacińska, Kanada i Stany. Jest intensywnie ale idzie mi to sprawnie, kalendarz nabity mam telekonferencjami, wtedy też można zastać mnie cały dzień pracującego w piżamie, choć taki widok to naprawdę rzadkość. Cieszę się, że udało mi się ustawić swój tygodniowy grafik pod siebie, dzięki czemu poniedziałki i piątki mam raczej luźne, mogę wyjść w ciągu dnia na rower, przejechać te 50 km i wrócić do domu bez obaw, że coś mi umknęło. W biurze powoli przygotowujemy się do nowej codzienności, najprawdopodobniej do końca roku będziemy pracowali z domu, może w systemie z zmianowym, będziemy wracać etapami, ale z tego co powiedziała mi kadrowa, niektórzy z nas mogą pracować choćby z plaży, a tylko nieliczni tak naprawdę potrzebują być fizycznie w biurze.
Na razie pracujemy co drugie biurko, zamknięte są kafeterie i pokoje relaksu, nie mamy części wspólnych a na każdym kroku rękawiczki, maseczki i płyny dezynfekujące do rąk. Jest smutno, pusto, sterylnie i bardzo cicho.
Czy dobrze rozumiem, że w telekonferencjach występujesz niekiedy w piżamce?
Tak, ale nie włączam wtedy kamerki.
Po ostatnim show naszego dyra, kiedy jego żona przeszła niespodziewanie za jego plecami w samym biustonoszu, są nieobowiazkowe😂
Wszystko jasne 😛😛
Żona dyra została niedoceniona?
Sami dżentelmeni byli, nikt nawet nie zamruczał, jak w koronkach przebiegła. Pewnie każdy tylko sobie coś pomyślał 😋
Tak myślałam, zero reakcji… A on przecież ciężko pracuje na te koronki…
Żona też odpowiednio młodsza od niego więc może wymagać
znaczy: żona też ciężko pracuje na te koronki 😉
Dowcip od Niedźwiedzia: Co robią młode, żeby norki? To samo co norki, żeby mieć młode 😛
W punkt! Aż mi teraz głupio, bo się zaśmiałem a nie uważam się za męskiego szowiniste.
On ciężko pracuje, ona próbuje i spotkały ją kolejne ograniczenia…
Dobrze, że mój mąż nie ma home office, bo niespiesznie przeszłabym w barchanach mowiac, że nie miałam co na siebie włożyć :)))
Nie wątpię, że nawet worku po kartoflach wyglądałabyś zjawiskowo.
Gdyby tam powiedziałby do mnie mąż – usłyszałam „choćbyś nałożyła worek po kartoflach i tak nie kupię Ci seksownej bielizny”
I właśnie po to natura wydała na świat: ogrodników, monterów, listonoszy i hydraulików..
Każdy pokazuje, co ma… jedni regał z ksiazkami, inni żonę… ja musiałabym zatrudnić ogrodnika…
Przystojny ogrodnik, pracujący fizycznie, nawet jeśli upaprany w ziemi, to byłby prawdziwie sielankowy widok zza okna.
Dlatego mój mąż twierdzi, żebym do założenia trawnika zatrudniła grabarza…
Typowy facet. A widziałaś może jego asystentkę albo koleżanki z pracy? Kręcą go zaniedbane i przaśne kobiety?
Od czasu do czasu coś usłyszę… podobno ubierają się niestosownie…
Tak, bo faceci nie lubią spódniczek, dekoltów i makijażu. W biurze najlepiej sprawdza się podarty dres, włosy w kitkę i papucie – końcu do biura przychodzi się pracować a nie wyglądać.
Nie,nie- one przychodzą w bardzo krótkich spódniczkach i w mocnym makijażu, tylko że wszystkie są stare i brzydkie…
Czyli nie ma złotego środka: pomarszczony facet z brzuchem, z zaczeską na głowie, czerwoną gębą, w przyciasnej koszuli, z tatuażem na wątłym ramieniu, za kierownicą Porsche czy innego BMW też wyglada karykaturalnie.
Ostatnio stale obok mojego auta parkuje piękne Porsche. Za każdym razem mój wzrok ląduje na tym samochodzie. Raz nawet wyszedł z niego kierowca i wiesz co? Nie wiem, jak on wygląda… ale Porsche ładne…
To tylko potwierdza jak bardzo jesteś nieprzeciętna.
Wygrałeś 😉
Nie, uświadomiłem ci oczywista oczywistość 😂
A u mnie w biurze nie można na HO. Niby mniejsza wydajność. Niekoniecznie się z tym zgadzam, ale wyjscia nie mam- jeśli chcę być pół dnia z synem w domu, to muszę wziąć urlop na te pół dnia. I taki urlop spędzam z komputerem i SAPem…
z SAPem nie da się nudzić, ale w domu brak mi automatu do kawy i faktu, że nikt teraz nie umyje po mnie kubków 😂
Problem automatu rozwiązuję czarną zalewajką :)(mogłabym w kawiarce przygotować, ale jednak leń ;)) Z kubkami mam ten sam problem. Jeszcze trochę i wywalę jedną szafkę, żeby zmieścić zmywarkę 😉
Dzięki, już myślałem że moje problemy są tylko moimi problemami i wstyd się nawet do nich przyznawać
Na HO wszystkim się piętrzą kubki i kończą wyjściowe piżamy 😀