Powrót do rzeczywistości

Od jutra powinien wrócić do pracy. Pech chciał, że kilka dni temu w Bogocie złapałem jakiegoś wirusa: oczy mnie pieką, w gardle mnie drapie, do tego doszła gorączka, ogólne osłabienie i potworny ból głowy. Ogólnie leżę, śpię, jestem nietomny a na samą myśl powrocie na 10 godzin do biura odrzuca mnie totalnie. Myślałem że mi przejdzie ale ten stan ciągnie się za mną od czwartku więc nie będę udawał chojraka, tylko zostanę kilka dni w domu i pójdę do lekarza. W pracy pewnie szał ciał, popatrzyłem na kalendarz zawalony spotkaniami przez cały tydzień. Gdybym chciał być bardzo odpowiedzialny i fair, poszedłbym do biura choćby z gorączką i na trzęsących się nogach. Tyle już żyję i widziałem jak firmy zwalniają ludzi z dnia na dzień, nie pytając o zdanie czy komuś to pasuje. Dlatego ze mną czy bez korpo sobie poradzi…

Informacje o saberblog

sabera myśli zapisane, czyli internetowa ziemia obiecana współczesnego narcyza i lansera. Jestem szczęściarzem, w czepku urodzony, z poukładanymi priorytetami, który podąża za swoją pasją. Lubię pisać bloga, bo w ten sposób obserwuję siebie i całą resztę. Udowodniłem sobie, że jestem człowiekiem wolnym i otwartym. To bardzo przyjemne uczucie, zrobić w życiu coś dla siebie, wbrew temu co mówią inni, co wypada, co należy albo trzeba. Czasem mam wrażenie, jakbym dopiero co skończył studia, niedawno zaczął pracować, dopiero co wyemigrował z Polski, rzucił pracę, wyruszył w podróż dokoła świata, odwiedził ponad 90 krajów. Innym razem łapię się za głowę, ile to już lat minęło, ile po drodze się wydarzyło. Czas jest fajną materią, taką bezkresną i niedotykalną. Fajnie obserwować emocje swoje i innych. Elektroniczny pamiętnik staram się prowadzić w miarę systematycznie – to jedna z niewielu rzeczy, które w życiu robie naprawdę regularnie, bo zwykle na bakier u mnie z obowiązkowością. Czasem wracam do spraw np. sprzed roku i okazuje się, że gdy patrzę na tamten czas choćby z perspektywy dwunastu miesięcy, widzę, że był on naprawdę wypełniony. Myślę że gdyby nie ten blog, brakowałoby mi życiowego „pionu”. A tak zawsze mogę spojrzeć na przeszłość z dystansu i zobaczyć czy udało mi się zrealizować swój zamierzony plan, zweryfikować gdzie popełniłem błędy albo po prostu pamiętać o tych wszystkich miłych wydarzeniach, których byłem uczestnikiem.
Ten wpis został opublikowany w kategorii Uncategorized. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

8 odpowiedzi na „Powrót do rzeczywistości

  1. salmiaki pisze:

    Nie idź, zarazisz innych, oni na spotkaniach kolejnych, trzy dni później wirus będzie u mnie …
    Zdrowia! I koniecznie do lekarza!

  2. trollatrolla pisze:

    Zdrowiej! I chrzanić firmę. Zdrowie ważniejsze. No i nie rozsiewanie wirusa. Trzeba być skończonym debilem, żeby zwalniać pracownika za to że chory siedzi w domu. To sie powinno nagradzać, kurde!

  3. agnecha pisze:

    Zdrowia Ci życzę!
    Dobra decyzja, odpocznij! Poradzą sobie, klienci też za szczęśliwi, by nie byli jakbyś ich poczęstował wirusem.

  4. Zdrówka. I bardzo dobra decyzja. Zostań w domu i wracaj do pełni sił I zdrowia.

  5. Lucia pisze:

    Kuruj się i nie myśl o pracy. Poradzą sobie. Serdeczności

  6. Ultra pisze:

    Oczywiście, nikt nie chodzi z wirusem do pracy. W Norwegii 2 razy w roku może po trzy dni pracownik nie przyjść do pracy bez zwolnienia lekarskiego.
    Zasyłam serdeczności

Skomentuj

Proszę zalogować się jedną z tych metod aby dodawać swoje komentarze:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s