O Szwajcarii

Przeglądałem dzisiaj moje notatki i dopiero teraz, tak naprawdę zdałem sobie sprawę, jak przez bardzo długi okres nic nie pisałem przez co umknęło mi wiele rzeczy. Trochę zastanawiałem się czy warto pisać o nich teraz, czy należy w ogóle zapisywać tamte myśli.

Marzec był katastrofalny dla Szwajcarii i Szwajcarów. Emblematyczne szwajcarskie produkty napotkały poważne problemy: upadł Credit Suisse, a UBS został zmuszony do ich zakupu. Toblerone będzie musiał wyciąć logo góry Matterhorn z opakowania. A nazwa „Gruyère” została oficjalnie zdegradowana do ogólnego terminu („gruyere”) w Stanach Zjednoczonych.

Historia Credit Suisse była szeroko omawiana. We Wrocławiu to jeden z największych pracodawców, zatrudniający ponad 4 tys osób. Połowa osób wyleci a rynek zaleje masa ludzi o podobnym jeśli nie o takim samym doświadczeniu i kompetencjach. Znajomi, którzy pracują tam po kilkanaście lat liczą na sowite odprawy, a ja życzę im powodzenia w szybkim znalezieniu nowego zajęcia.

Toblerone prawdopodobnie zbytnio nie ucierpi, mimo że Szwajcarzy podchodzą bardzo emocjonalnie do swojego logo Matterhorn. Amerykańska międzynarodowa firma rolno-spożywcza Mondelez, do której należy Toblerone, postanowiła wyprodukować niektóre ze słynnych trójkątnych tabliczek czekolady poza Szwajcarią na Słowacji. W rezultacie – ze względu na surowe normy „szwajcarskiego” ustawodawstwa – opakowania nie mogą już zawierać symboli narodowych, takich jak Matterhorn. Ta ustawa, poparta przez parlament, ma na celu obronę wartości etykiety „made in Switzerland”. Kultowa góra zostanie zastąpiona zwykłą. Na szczęście Toblerone może zatrzymać swojego niedźwiedzia – symbol stolicy Berna.

Szwajcarscy i francuscy producenci Gruyère mają do przełknięcia bardziej gorzką pigułkę. Sąd apelacyjny w stanie Wirginia w USA podtrzymał wcześniejsze orzeczenie, że nazwa „Gruyère” nie może być ograniczona do sera produkowanego na określonych obszarach. Termin „gruyere” będzie uważany za rodzajowy. Tylko patrzeć jak pojawi się i w polskich sklepach i to o połowę tańszy.

Informacje o saberblog

sabera myśli zapisane, czyli internetowa ziemia obiecana współczesnego narcyza i lansera. Jestem szczęściarzem, w czepku urodzony, z poukładanymi priorytetami, który podąża za swoją pasją. Lubię pisać bloga, bo w ten sposób obserwuję siebie i całą resztę. Udowodniłem sobie, że jestem człowiekiem wolnym i otwartym. To bardzo przyjemne uczucie, zrobić w życiu coś dla siebie, wbrew temu co mówią inni, co wypada, co należy albo trzeba. Czasem mam wrażenie, jakbym dopiero co skończył studia, niedawno zaczął pracować, dopiero co wyemigrował z Polski, rzucił pracę, wyruszył w podróż dokoła świata, odwiedził ponad 90 krajów. Innym razem łapię się za głowę, ile to już lat minęło, ile po drodze się wydarzyło. Czas jest fajną materią, taką bezkresną i niedotykalną. Fajnie obserwować emocje swoje i innych. Elektroniczny pamiętnik staram się prowadzić w miarę systematycznie – to jedna z niewielu rzeczy, które w życiu robie naprawdę regularnie, bo zwykle na bakier u mnie z obowiązkowością. Czasem wracam do spraw np. sprzed roku i okazuje się, że gdy patrzę na tamten czas choćby z perspektywy dwunastu miesięcy, widzę, że był on naprawdę wypełniony. Myślę że gdyby nie ten blog, brakowałoby mi życiowego „pionu”. A tak zawsze mogę spojrzeć na przeszłość z dystansu i zobaczyć czy udało mi się zrealizować swój zamierzony plan, zweryfikować gdzie popełniłem błędy albo po prostu pamiętać o tych wszystkich miłych wydarzeniach, których byłem uczestnikiem.
Ten wpis został opublikowany w kategorii Szwajcaria i oznaczony tagami . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

2 odpowiedzi na „O Szwajcarii

  1. Ultra pisze:

    Gdyby nie ten post, nie wiedziałabym nic z przekazanych wiadomości, dzięki. A mój wnuś uwielbia tę Toblerone.
    Pozdrawiam

  2. ceramik pisze:

    Potwierdzam;-) Szwajcarzy mówią, że (w jakiś sposób;-) „świat się kończy”. Dodam jeszcze inną ostatnią …porażkę (według niektórych;-). Szwajcaria nie zezwoliła na reeksport swojej broni na Ukrainę. Oczywiście zupełnie inaczej sprawa wygląda dla nas Polaków a inaczej przeżywają to Szwajcarzy. Dla nich neutralność jest czymś fundamentalnym. Choć wielu ludzi, zwłaszcza młodych, jest dzisiaj za bardziej aktywną pomocą pokrzywdzonemu narodowi. Wygrała w sposób demokratyczny neutralność i Szwajcarzy wolą zezłomować swoją broń niż ją sprzedać (nawet przez pośredników takich jak Niemcy). Pozdrawiam.

Skomentuj

Proszę zalogować się jedną z tych metod aby dodawać swoje komentarze:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s