Category Archives: Brak kategorii

Seria niefortunnych przypadków mojego ciała

Ostatnio mam wrażenie, że moje ciało zapisało się na jakiś półmaraton chorób i kontuzji, z nagrodą główną w postaci zestawu leków i pucharu z taśmy. Co kilka dni dopada mnie coś nowego: raz wirus, raz zatrucie, a czasem ból w … Czytaj dalej

Opublikowano Brak kategorii | 15 Komentarzy

Dziwny stan rozkołysania

Pękła bańka mydlana, lśniąca mirażem obietnic. Z jej pęknięciem coś się we mnie uspokoiło, przestałem planować, dostosowywać się, kalkulować, jak wszystko pogodzić – plany prywatne z zawodowym, codzienność z marzeniami. Na chwilę zapanowała cisza, nie taka z braku dźwięków, ale … Czytaj dalej

Opublikowano Brak kategorii | 6 Komentarzy

W zawieszeniu

Wróciłem do Polski, wróciłem do domu. Zorganizowałem się po powrocie jak należy tzn. pranie, porządki, awiza, rachunki – pełen pakiet. Udało mi się nawet wyjść na prostą z wszystkimi zaległościami, więc mogę śmiało powiedzieć, że życie po podróży wróciło na … Czytaj dalej

Opublikowano Brak kategorii | 6 Komentarzy

Niedziela bez wysiłku: tylko ja, sauna i kolega, który zrzucił gacie za szybko

Nazajutrz plan był bardzo prosty: zjeść śniadanie, na spokojnie wypić poranną kawę, spakować się i nie robić niczego, co wymagałoby większego wysiłku. N. ogarnęła nam taksówkę do Polanicy i całe szczęście, bo choćby mi dopłacili, nie miałem zamiaru targać plecaka … Czytaj dalej

Opublikowano Brak kategorii | 2 Komentarze

Nóg nie czuję – z lasu prosto do Magii Nagości

Wyszliśmy o dziesiątej – wysmarowani filtrami UV, popsikani arsenałem sprejowym przeciw komarom i kleszczom, gotowi niczym drużyna sportowa. Szliśmy, gadaliśmy, śmialiśmy się, a nasza koleżanka po drodze zbierała grzyby z takim zapałem, że tylko czekałem, aż ogłosi rekord świata. Co … Czytaj dalej

Opublikowano Brak kategorii | Dodaj komentarz

„Spacerkiem” po Polanicy – czyli jak odzyskałem nogi po Katarze

Przez te kilka tygodni mojego pobytu w Katarze byliśmy w stałym kontakcie – wiadomo, telefony, Teamsy, wiadomości, IG, opowieści z pustyni. Ale, umówmy się, co innego gadać przez telefon, a co innego siedzieć razem przy butelce albo, nie oszukujmy się, … Czytaj dalej

Opublikowano Brak kategorii | 6 Komentarzy

Z lotniska do lasu – weekend, który zaczął się na dworcu, czyli niespodziewany weekend w środku niczego

Moi ulubieni biurowi spiskowcy zorganizowali mi super weekendowy wypad, akurat w momencie, gdy jeszcze nie zdążyłem dobrze wysiąść z samolotu po locie z Kataru. Ledwo dotknąłem stopą europejskiej ziemi, a już dostałem wiadomość: „O 17:15 masz być na dworcu, gotowy … Czytaj dalej

Opublikowano Brak kategorii | 3 Komentarze

Między wyjazdami

Kilka dni we Wrocławiu minęło w mgnieniu oka. Udało mi się kilka razy wpaść do mojego ulubionego Papa Baru, spotkać z przyjaciółmi na weekendowym wypadzie, wybrać się na elegancką kolację i zobaczyć rodziców. Wszystko jednak odbywało się jakby w biegu … Czytaj dalej

Opublikowano Brak kategorii | Dodaj komentarz

Czasem największą wyprawą jest spokojny dzień z własnymi myślami i odrobiną nicnierobienia.

Dzisiaj planowałem po pierwsze – porządnie się wyspać, potem ogarnąć mieszkanie, zrobić zakupy i najważniejsze przywieźć sobie rower – przez kilka najbliższych dni nie będzie jak a mamy już prawie czerwiec. Obudziłem się wcześnie w myślach przeleciał mi ambitny plan… … Czytaj dalej

Opublikowano Brak kategorii | 3 Komentarze

parady równości

(…) – Tia, tia… Moje życie erotyczne przedstawia się fatalnie. Znasz Zbyszka? Nie znasz? On był kiedyś narzeczonym Piotrka, tego biologa, który miał romans z Michałem, ale nie tym Michałem, tylko Michałem polonistą, a potem krótko był z Andrzejem, zwanym … Czytaj dalej

Opublikowano Brak kategorii | Otagowano , | Dodaj komentarz