Saint-Barthélemy jest trochę inne: estetyczne, zorganizowane, pełne naturalnego piękna, bogate, o tym miejscu mówi się creme de la creme Karaibów. Na całej wyspie nie ma ani jednego sieciowego hotelu, zamożni klienci wynajmują gustownie urządzone wille gdzie w spokoju i dyskrecji mogą spędzić wakacje a w przypływie potrzeby pojechać do Gustavii na zakupy w jednym z wielu luksusowych sklepów Ralpha Lauren’a, Hermes’a, Louis Vuitton’a, Bvlgarii i Cartier’a.
O Saint-Barthélemy mówi się jako o najbardziej gejowskim miejscu na świecie bez ani jednego klubu czy innego tematycznego przybytku. Pary przyjeżdżają tutaj głównie po to żeby poczuć unikatową atmosferę sielanki z dala od zaganianego i nieprzyjaznego świata oraz… żeby być posh na facebooku tudzież naszej klasie.
Kolejny ewenement to bezpieczeństwo. O ile na Anguilli czy St. Maarten pozostawienie czegokolwiek w aucie groziło włamaniem o tyle tutaj nie rzadko widywało się zaparkowane luksusowe kabriolety z kluczykami w stacyjce albo zakupy pozostawione na tylnym siedzeniu skutera.
Celebryta żaden się nam nie napatoczył – o takiego chyba łatwiej w Londynie.
Archiwum
Tagi
- amore
- Anglia
- Argentyna
- Australia
- Austria
- Azerbejdżan
- Bahrajn
- Bali
- Brazylia
- Chile
- Chiny
- Chorwacja
- Ekwador
- emigracja
- Estonia
- Fidżi
- Filipiny
- Finlandia
- Francja
- GH
- Gruzja
- Hawaje
- Hiszpania
- Holandia
- Hongkong
- Indie
- Iran
- Irlandia
- Islandia
- Japonia
- Kanada
- Karaiby
- Katar
- Kazachstan
- Kolumbia
- Laos
- Liban
- Malezja
- Malta
- Maskareny
- Mauritius
- Mądrości
- Nepal
- Niemcy
- Nowa Zelandia
- Oman
- Palau
- Panama
- Peru
- podróże
- Polinezja
- praca
- RTW
- Rumunia
- Serbia
- Seszele
- Singapur
- St. Maarten
- studia
- Szwajcaria
- Szwecja
- Tahiti
- Tajlandia
- tanzania
- Turcja
- USA
- Warszawa
- Wietnam
- Wrocław
- Wyspy Cooka
- włochy
- Zanzibar
- ZEA
- związek
- Łotwa
gejowska sielaka…ciekawe