W związku z tym, że jestem bardzo lojalnym klientem Swissa i Lufthansy ile razy latam samolotem na dalekich trasach zwykle przychodzi do mnie szefowa stewardess albo inny maitre de cabin, żeby mnie powitać. Taka mała wazelinka dla wszystkich złotych klientów Star Alliance. Ktoś gdzieś wymyślił, że do specjalnych gości należy zwracać się po nazwisku, szkopuł w tym, że dla przeciętnego Niemca czy Szwajcara moje nazwisko to koszmar: za dużo sz cz i spółgłosek, ogólnie nie do wypowiedzenia. Lecimy z Frankfurtu do Dohy, ciepły przeto miły steward podchodzi do naszego rzędu, rzuca okiem na mnie, na M., uśmiecha się oferując lampkę szampana: przepraszam mam jedno pytanie, jak się wymawia pana nazwisko. Ja oswojony z tym pytaniem już mam odpowiedzieć, gdy wtrąca się M.: your highness, proszę zwracać się do niego jego wysokość…
Archiwum
Tagi
- amore
- Anglia
- Argentyna
- Australia
- Austria
- Azerbejdżan
- Bahama
- Bahrajn
- Bali
- Brazylia
- Chile
- Chiny
- Chorwacja
- Czechy
- Ekwador
- emigracja
- Fiji
- Filipiny
- Francja
- GH
- Gruzja
- Hawaje
- Hiszpania
- Holandia
- Hongkong
- Indie
- Iran
- Irlandia
- Islandia
- Japonia
- Kanada
- Karaiby
- Katar
- Kazachstan
- Kolumbia
- Laos
- Lotwa
- madrosci
- Malezja
- Malta
- Maskareny
- Mauritius
- Nepal
- Niemcy
- Nowa Zelandia
- Oman
- Palau
- Panama
- Peru
- podróże
- Polinezja
- praca
- Praca Wrocław
- RTW
- Rumunia
- Serbia
- Seszele
- Singapur
- St. Maarten
- studia
- Szwajcaria
- Szwecja
- Tahiti
- Tajlandia
- tanzania
- Turcja
- USA
- Warszawa
- Wietnam
- Wlochy
- Wrocław
- Wyspy Cooka
- Zanzibar
- ZEA
- zwiazek
statystyka