Pakowałem dziś swoje rzeczy do kartonów, letnie ciuchy, buty, spożywkę, chemię, jakieś szkło i naczynia bo część rzeczy myślę że uda mi się jutro przewieźć do nowego mieszkania. W południe spodziewam się kurierów więc akurat będę miał okazję się rozpakować. Po południu czeka mnie pierwsza rozmowa z „firmą troskliwą”, ale niewiele sobie po niej obiecuję. Nie wiem czemu mam takie pesymistyczne myśli, ale nie potrafię wykrzesać z siebie większego entuzjazmu.
Czytam sobie przewodniki po Azerbejdżanie, Baku i okolicach i zbieram przydatne porady co zobaczyć, jak się poruszać po mieście, co zjeść, jak dojechać z lotniska do hotelu i nie dać oszukać nieuczciwym taksówkarzom. Uwielbiam tę część przygotowań do wyjazdu.
Dodaj do ulubionych:
Lubię Wczytywanie…
Informacje o saberblog
sabera myśli zapisane, czyli internetowa ziemia obiecana współczesnego narcyza i lansera.
Jestem szczęściarzem, w czepku urodzony, z poukładanymi priorytetami, który podąża za swoją pasją. Lubię pisać bloga, bo w ten sposób obserwuję siebie i całą resztę. Udowodniłem sobie, że jestem człowiekiem wolnym i otwartym. To bardzo przyjemne uczucie, zrobić w życiu coś dla siebie, wbrew temu co mówią inni, co wypada, co należy albo trzeba.
Czasem mam wrażenie, jakbym dopiero co skończył studia, niedawno zaczął pracować, dopiero co wyemigrował z Polski, rzucił pracę, wyruszył w podróż dokoła świata, odwiedził ponad 90 krajów. Innym razem łapię się za głowę, ile to już lat minęło, ile po drodze się wydarzyło. Czas jest fajną materią, taką bezkresną i niedotykalną. Fajnie obserwować emocje swoje i innych. Elektroniczny pamiętnik staram się prowadzić w miarę systematycznie – to jedna z niewielu rzeczy, które w życiu robie naprawdę regularnie, bo zwykle na bakier u mnie z obowiązkowością. Czasem wracam do spraw np. sprzed roku i okazuje się, że gdy patrzę na tamten czas choćby z perspektywy dwunastu miesięcy, widzę, że był on naprawdę wypełniony.
Myślę że gdyby nie ten blog, brakowałoby mi życiowego „pionu”. A tak zawsze mogę spojrzeć na przeszłość z dystansu i zobaczyć czy udało mi się zrealizować swój zamierzony plan, zweryfikować gdzie popełniłem błędy albo po prostu pamiętać o tych wszystkich miłych wydarzeniach, których byłem uczestnikiem.
Ten wpis został opublikowany w kategorii
podroze i oznaczony tagami
Azerbejdżan,
podróże. Dodaj zakładkę do
bezpośredniego odnośnika.