Pierwszy dzień zwiedzania rozpoczął się nad bulwarem w Baku, który o poranku powoli wypełniał się pierwszymi biegaczami i leniwymi spacerowiczami. Szeroki, zadbany i naprawdę reprezentacyjny, czystość i dbałość o porządek są ważne w całym centrum, ilość służb porządkowych robi wrażenie. Nadmorski bulwar ma kilka kilometrów, widać tam dbałość o oświetlenie i roślinność. Można z niego podziwiać wieżowce, Crystal Hall oraz olbrzymią flagę państwa. Ten patriotyzm i silne przywiązanie do symboli narodowych są tutaj bardzo zauważalne.
Centrum Hejdara Alijewa jest narodowym symbolem Azerbejdżanu i pełni funkcję głównego obiektu kulturalnego w tym kraju. W Centrum można obcować z tradycyjną i współczesną kulturą azerską. Wyjątkowo futurystyczny budynek wizualnie odcina się na tle ciężkich i monumentalnych w formie budowli ery sowieckiej, typowych dla pejzażu tego miasta. Owalna bryła w bardzo harmonijny sposób łączy się z wnętrzem budowli, tworząc także ciągłą relację z pobliskim placem. Położony na poziomie ulicy plac jest dostępny ze wszystkich stron i stanowi część tkanki miejskiej Baku. Misterne kształty, pofałdowania, rozwidlenia, załamania i odchylenia zmieniają powierzchnię placu w architektoniczny krajobraz.
Nazwa stolicy Azerbejdżanu pochodzi od słowa oznaczającego uderzenie wiatru. Rzeczywiście, silne wiatry są tam dość częste choć dla mnie akurat Baku oznacza ogień. Ogniste są trzy wieże strzegące miasta, wiecznym ogniem płonie tam ziemia w niedalekim Yanar Dag.
Yanar Dag oddalane jest ok 30 kilometrów od Baku, sławne z powodu wiecznego ognia. Wzgórze zajęło się ogniem kilkadziesiąt lat temu i od tamtego czasu nieustannie się pali. Przyczyną tego niezwykłego zjawiska są znajdujące się pod powierzchnią złoża ropy i gazu. Gaz ziemny wydobywający się ze szczelin skały odpowiada za te wieczne płomienie. Obecnie prowadzone są tutaj prace budowlane, buduje się coś na kształt amfiteatru aby w przyszłości uatrakcyjnić to miejsce dla zwiedzających. Na niewielkiej skarpie od wielu lat nieprzerwanie pali się skała. Niechciałbym odwiedzać tego miejsca w upalny dzień kiedy płomienie z pewnością nie robią takiego wrażenia jak teraz, późnym wieczorem czy nocą.
Już dawno z tej płonącej skały powinni uczynić atrakcję turystyczną.
Pozdrawiam