Dziś lecę do Frankfurtu, bo jutro prowadzę workshopy w Bad Homburg. Rano wstałem a za oknem mżawka, mżawunia że balkon cały zalany, drzewa powyginane nienaturalnie, bloku na przeciw nie widziałem, tak było ciemno i niewyraźnie od ściany deszczu, która lała się z nieba. Poranne samoloty do Monachium, Frankfurtu, Amsterdamu, Warszawy i Zurichu zostały odwołane już wczoraj, nic nie przyleciało wieczorem, więc nie było komu odlatywać rano. Siedziałem dziś cały dzień w domu jak na szpilkach, polecę – nie polecę, polecę – nie polecę i tak cały dzień. Na szczęście miałem co robić, więc miałem czym zająć myśli inaczej bym ześwirował od tego ciągłego kontrolowania sytuacji na lotniskach.
Przypomniały mi się dawne czasy, kiedy z powodu tajfunów, huraganów, wybuchu wulkanu, strajków, zamieszek nie było mi dane wylecieć w podróż. Sabina przypomniała mi ten dreszczyk emocji, który towarzyszy każdej podróży. A może wsiądę dziś do samolotu, uderzy w nas piorun, wpadniemy w uskok powietrzny, rozbijemy się i okaże się że to moja ostatnia notatka na blogu.
Widzę anioły. Jest pięknie. Jem ambrozję i śpiewa Jantar…
Archiwum
Tagi
- amore
- Anglia
- Argentyna
- Australia
- Austria
- Azerbejdżan
- Bahrajn
- Bali
- Brazylia
- Chile
- Chiny
- Chorwacja
- Ekwador
- emigracja
- Estonia
- Fidżi
- Filipiny
- Finlandia
- Francja
- GH
- Gruzja
- Hawaje
- Hiszpania
- Holandia
- Hongkong
- Indie
- Iran
- Irlandia
- Islandia
- Japonia
- Kanada
- Karaiby
- Katar
- Kazachstan
- Kolumbia
- Laos
- Liban
- Malezja
- Malta
- Maskareny
- Mauritius
- Mądrości
- Nepal
- Niemcy
- Nowa Zelandia
- Oman
- Palau
- Panama
- Peru
- podróże
- Polinezja
- praca
- RTW
- Rumunia
- Serbia
- Seszele
- Singapur
- St. Maarten
- studia
- Szwajcaria
- Szwecja
- Tahiti
- Tajlandia
- tanzania
- Turcja
- USA
- Warszawa
- Wietnam
- Wrocław
- Wyspy Cooka
- włochy
- Zanzibar
- ZEA
- związek
- Łotwa
Albo będzie jak w filmie Langoliery 😉
🤣
A wyobraźnia szaleje, szaleje.
Pozdrawiam serdecznie