Nie wiadomo czemu poczułem niesamowitą chęć obejrzenia po raz wtóry „Epidemii Strachu” z Matem Damonem i Gwyneth Paltrow. Pamiętam, że film wydał mi się interesujący po tym jak bohaterka grana przez Paltrow umiera w 9. minucie filmu. Jeśli taką gwiazdę uśmierca się zaraz na początku, znaczy że fabuła jest ciekawa a film wart obejrzenia. Film wydaje się tak aktualny, że musiałem go sobie odświeżyć. Nie wiem czy scenariusz był inspiracją dla współczesnych wydarzeń, bo podobieństw aż nadto i przemawia bardziej niż „Epidemia” z Rene Russo i Dustinem Hoffmanem.
Oglądając telewizję głównie zżymam się z powodu serwowanej przez media papki dla mózgu, pseudo newsów podrasowanych, wyolbrzymionych i rozdmuchanych do granic możliwości.
W czwartek po raz pierwszy wyszedłem po zakupy w masce. Tragikomedia z nią była, bo jak ją nałożyłem straciłem cały swój męski wdzięk – przyprawiający o palpitacje serca i wywołujący chęć pójścia na całość – gumka tak naprężyła mi uszy, że z wyglądu bliżej było mi do Plastusia albo bajkowego Dumbo – ogólnie bardzo niewyjściowo. Założyłem na nos ogromne okulary przeciwsłoneczne, licząc na to, że może nikt mnie nie rozpozna w tym dziwnym przebraniu. Nim doszedłem do sklepu osiągnąłem stan skraju szaleństwa, było mi gorąco, duszno, niewygodnie, przez te szmatę nie da się normalnie oddychać, poza tym twarz poci się z powodu wydychanej pary, skóra czerwienieje – masakra jakaś. Tak przyodziany wszedłem do osiedlowego sklepu nie wzbudzając niczyjej uwagi. Już byłem przy ladzie, gdy guma mi strzeliła, okulary wystrzeliły jak z procy i przeleciały w stronę półek za plecami sprzedawcy. Znajomy sprzedawca parsknął śmiechem, usmarkał się i popłakał, przez co jeszcze bardziej mu współczułem, bo biedny musiał później jeszcze wdychać te paskudztwa. Mam traumę i mieszane uczucia do tej szopki z noszeniem maseczek, w Szwajcarii nikt ich nie nosi, WHO je odradza a u nas straszą mandatami. Wiem jedno: zabije mnie wirus albo się uduszę. Na razie postanowiłem robić zakupy w nocy albo zamawiać wszystko do domu, byleby nie fundować sobie dyskomfortu i nie stanowić zagrożenia dla otoczenia. Jak tylko Szwajcaria złagodzi restrykcje i otworzy granice jadę do M., bo u niego takie przygody mi nie grożą.
Archiwum
Tagi
- amore
- Anglia
- Argentyna
- Australia
- Austria
- Azerbejdżan
- Bahama
- Bahrajn
- Bali
- Brazylia
- Chile
- Chiny
- Chorwacja
- Ekwador
- emigracja
- Estonia
- Fidżi
- Filipiny
- Finlandia
- Francja
- GH
- Gruzja
- Hawaje
- Hiszpania
- Holandia
- Hongkong
- Indie
- Iran
- Irlandia
- Islandia
- Japonia
- Kanada
- Karaiby
- Katar
- Kazachstan
- Kolumbia
- Laos
- Malezja
- Malta
- Maskareny
- Mauritius
- Mądrości
- Nepal
- Niemcy
- Nowa Zelandia
- Oman
- Palau
- Panama
- Peru
- podróże
- Polinezja
- praca
- RTW
- Rumunia
- Serbia
- Seszele
- Singapur
- St. Maarten
- studia
- Szwajcaria
- Szwecja
- Tahiti
- Tajlandia
- tanzania
- Turcja
- USA
- Warszawa
- Wietnam
- Wrocław
- Wyspy Cooka
- włochy
- Zanzibar
- ZEA
- związek
- Łotwa
Tą śmiercią w dziewiątej minucie właśnie namówiłeś mnie do obejrzenia.
na CDA jest za darmo i z lektorem – miłego oglądania
Jeszcze nie testowałam własnej maseczki… Mam obawy…
moja rada: na wyjście zrób se tylko oko i brwi, rzęsy ok, ale delikatnie bo i tak upadną jak nosisz klejone, szminki 0, bo się stopi, to samo podkład, nawet ten od Max Factor. 0 nie działa, spływa. No i kup dużo peelingu do twarzy i coś na pryszcze. Ja po zdjęciu swojej miałem skore tak podrażnioną, ze wyglądałem jakbym cala noc intensywnie całował się ze Sw Mikołajem
Nie dość, że mam odrosty, to teraz jeszcze nie mogę przypudrować noska…!
Saber…jesteś kobietą?!
Nie, mam rozwinięta inteligencje emocjonalna
Gdybym miał porównać się do kiełbasy leżącej na półkach w supermarkecie to byłbym prawdziwa szynka od chłopa 😂
mój poziom inteligencji emocjonalnej jest w punkcie upośledzenie lekkie 😛 Pewnie dlatego porównania z szynką nie łapię.
Obejrzałam ten film wczoraj.
Dobry.
Po końcowej scenie mam konkluzję: a mówiłam, że zdrowiej jest nie jeść mięsa.
A za mną chodzi „dzień świstaka”. Ale nie wiem gdzie go obejrzeć
Cda
Nie mam premium. I nie loguje się na takich tych
Youtube, jest bo właśnie władzyłem
Inspiracją do Contaigous jest miniona epidemia SARS, a że SARS i MERS są koronawirusami, to to, co obecnie widzimy jest naprawdę blisko zwiazane z filmem. Tyle, że w obecnej sytuacji mamy trochę gorzej, bo SARS dawał szybko objawy, więc można go było szybko kontrolować [stąd tak świetne wyniki epidemiologiczne z krajów azjatyckich – dla nich to nie pierwszyzna], a COVID-19 daje objawy po około 10-14 dniach, więc jest bardziej zaraźliwy, choć mniej śmiertelny. Nowa strategia przetrwania wirusa. Obecna jednak epidemia pokazała nam jednoznacznie, że nie musimy obawiać się napadów paniki i zamieszek, jak pokazano w filmie – globalnie ludzie zareagowali bardziej pozytywnie. Oczywiście było panic buying, ale nadal okazano sobie więcej wsparcia, organizowano społecznie pomoc, myślę, że jako ludzkość pokazaliśmy się z naprawdę dobrej strony. Sonenberg, czy jak on tam ma, robiąc ten film się trochę pomylił. Uff.