Powrót do domu….

… wreszcie nastąpił, i nie ukrywam, czekałem na ten moment z niecierpliwością. M. nie byłby sobą, gdyby nie przygotował z tej okazji paru niespodzianek i jak tylko przekroczyłem próg naszego mieszkania, banan nie schodził mi z twarzy. Naszego mieszkania tylko znowu nie poznałem, bo całkiem sporą powierzchnię okupują kwiaty w doniczkach, jest i na tyle dużo że jak kładłem się spać jednego chabazia musiałem odsuwać od swojej strony łóżka, żeby w nocy niechcący się na niego nie napatoczyć. Na półkach całe stosy bibelotów, a dla mnie zwykłych kurzołapów, ale boję się coś powiedzieć, bo życie jeszcze mi miłe.

Nie czepiam się, tylko obiektywnie stwierdzam fakty, że zawsze lubię tutaj wracać .

Informacje o saberblog

sabera myśli zapisane, czyli internetowa ziemia obiecana współczesnego narcyza i lansera. Jestem szczęściarzem, w czepku urodzony, z poukładanymi priorytetami, który podąża za swoją pasją. Lubię pisać bloga, bo w ten sposób obserwuję siebie i całą resztę. Udowodniłem sobie, że jestem człowiekiem wolnym i otwartym. To bardzo przyjemne uczucie, zrobić w życiu coś dla siebie, wbrew temu co mówią inni, co wypada, co należy albo trzeba. Czasem mam wrażenie, jakbym dopiero co skończył studia, niedawno zaczął pracować, dopiero co wyemigrował z Polski, rzucił pracę, wyruszył w podróż dokoła świata, odwiedził ponad 90 krajów. Innym razem łapię się za głowę, ile to już lat minęło, ile po drodze się wydarzyło. Czas jest fajną materią, taką bezkresną i niedotykalną. Fajnie obserwować emocje swoje i innych. Elektroniczny pamiętnik staram się prowadzić w miarę systematycznie – to jedna z niewielu rzeczy, które w życiu robie naprawdę regularnie, bo zwykle na bakier u mnie z obowiązkowością. Czasem wracam do spraw np. sprzed roku i okazuje się, że gdy patrzę na tamten czas choćby z perspektywy dwunastu miesięcy, widzę, że był on naprawdę wypełniony. Myślę że gdyby nie ten blog, brakowałoby mi życiowego „pionu”. A tak zawsze mogę spojrzeć na przeszłość z dystansu i zobaczyć czy udało mi się zrealizować swój zamierzony plan, zweryfikować gdzie popełniłem błędy albo po prostu pamiętać o tych wszystkich miłych wydarzeniach, których byłem uczestnikiem.
Ten wpis został opublikowany w kategorii podroze i oznaczony tagami . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

11 odpowiedzi na „Powrót do domu….

  1. Podobają mi się te przeróżne badyle w doniczkach.

  2. Pięknie to wygląda i pomyśl tylko jak bardzo te rośliny są pożyteczne, oczyszczają wam powietrze 🙂 same plusy, noo prawie same, bo jak się wpakujesz po nocy w tego koło łóżka to raczej do śmiechu Ci nie będzie 😉

  3. Traszka pisze:

    Uwielbiam rośliny w domu. Nawet na biurku trzymam kwiatka. W końcu mam swój dom to i rośliny mogę kupować. Wcześniej człowiek lodu niepewny to i żal potem rośliny za sobą zostawiać. W mieszkaniu widać duży wpływ Ikei 😉 osobiście nie gustuje, stawiam na lite drewno. Lubię za to spadziste dachy. Dodają przestrzeni przytulności i uroku! Wielki plus za roślinki.

  4. Paulina pisze:

    Ale pięknie… 🙂

  5. Lucia pisze:

    Podoba mi się. Też kocham bibeloty. tworza DOM. Serdeczności

  6. Ultra pisze:

    Klimatyczne miejsce, nowoczesny pokój, a rośliny atrakcyjne. Życzę wspaniałych chwil w domu!
    Serdeczności

  7. stopociechblog pisze:

    Nie dziwię się, że lubisz wracać, jest do kogo i czego. Powodzenia

  8. Kula pisze:

    rośliny są przytulne 😉 jak sie maja? u mnie usycha albo pada z innych powodów wszystko co zielone, nawet szczypiorek 😉

Odpowiedz na Kula Anuluj pisanie odpowiedzi

Proszę zalogować się jedną z tych metod aby dodawać swoje komentarze:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s