Masochizm na fali euforii wciąż trwa. Praktycznie codziennie ktoś mnie przeczołguje, zbieram mniej lub bardziej zasłużone słowne chłosty, otrzepuję się, spinam się i robię swoje, próbując ugasić pożar, pozamykać wszystkie palące tematy, wykonać zadania, ogarnąć wszystko jeszcze lepiej, jeszcze sprawniej, jeszcze skuteczniej. Póki co nie brakuje mi zapału i energii, dopisuje zdrowie i humor więc brnę do przodu choć czasem pod wiatr. Przypominają mi się dawne sytuacje, osoby i myślę sobie wtedy: przecież to już było, pamiętam to, widziałem, to tak właśnie jest, powinienem się tego spodziewać.
Mój szef mi pomaga i chwała mu za to. Ostatnio coraz częściej spotykamy się w piątki w naszym gronie i bawimy się przednio do samego rana zostawiając za sobą cały ten tygodniowy bajzel i śmiejąc się do rozpuku z tego co wydarzyło się przez ostatnie kilka dni. Okazuje się, że choć jesteśmy różni, to pomysł na traktowania naszej wysokiej dyrekcji mamy zadziwiająco zgodny.
Najbliższe dni zapowiadają się bardzo pracowicie, ale i niepewnie. Nie wiem czy pojadę do Niemiec, czy spacyfikuję niemieckich kolegów i przekonam ich do tego co nieuniknione. Z nimi czy bez wprowadzimy zmiany a oni mogą się jedynie dostosować albo dostaną bilet w jedną stronę i krzyżyk na drogę.
Nie szukam konfrontacji, wolę szukać kompromisów a przede wszystkim rozmawiać, bo dialog zawsze liczył się dla mnie najbardziej. Czy sprawdzi się to i tym razem? Nie wiem, może moja strategia okaże się błędna i trzeba będzie sięgnąć po bardziej zdecydowane środki.
Leżę sobie w wannie i rozmyślam, próbując uporządkować myśli, raz po raz uśmiecham się do siebie albo marszczę czoło, bo nie wiem jak ugryźć temat. Tak, zdecydowanie znów czuję adrenalinę, znowu jestem w centrum wydarzeń próbując okiełznać korporacyjny bajzel, przypomina mi się eB i uśmiecham się w myślach bo czuję że żyję.
Jeśli kompromis się nie sprawdzi to konfrontacja ani tyle, vide Polska.
Adrenalina zawsze pomaga. W podjęciu decyzji, w jej realizacji. Najważniejsze, ze jest. 🙂
zaczales masochizmem, a skonczyles na totalnym zadowoleniu 😉 fajnie . byle trwalo jak najdluzej.