główną cechą mojego charakteru jest: nieprzerwanie od lat dążenie do samowystarczalności, stałem się wybiórczy, wygodny, leniwy i najbardziej doceniam umysłowy komfort gdy nic nie muszę. Utwierdziłem się w przekonaniu, że praca jest tylko pracą i nie chce zaiwaniać jak dziki osioł, bo nie potrzebuję niczego udowadniać. Wiem, że stać mnie na więcej, ale kalkuluję czy to się po prostu opłaca. Wiem, bo potrafię osiągać super wyniki, tyle że zrozumiałem że w sumie to lepiej dawać od siebie 110%, chociaż mógłbym dawać 150%. Dając 110% wiem, że za chwilę to 110% stanie się normą, bo przecież koń jak dobrze ciągnie, to mu się dorzuca.
cechy, których szukam u mężczyzny: bezrefleksyjnie to liczy się dla mnie tylko wygląd, choć obecnie przez maseczkę jest to utrudnione, na szczęście nie szukam.
cechy, których szukam u kobiety: szacunek do człowieka, inteligencja, uroda, uśmiech, brak anoreksji mózgu. Własny styl który świadczy o tym że kobieta zna swoje ciało, figurę, nogi i potrafi to wyeksponować, nieustająco współczuję ofiarom mody.
co cenię najbardziej u przyjaciół: naturalny flow, przyzwolenie na bycia sobą oraz możliwość szczerych rozmów na każdy temat, brak strachu w obawie że mnie czymś urażą. Przyjaźń to nie jest coś za coś.
moja główna wada: pewność siebie, wygodnictwo i praca zrywami, topienie smutków w pościeli, napojowe wyskokowe, papierosy.
moje ulubione zajęcie: niewychodzenie z domu, przesiadywanie w barach, surfowanie po necie, intelektualny flirt, rozgrzewające igrzyska sportowe.
moje marzenie o szczęściu: stabilna, nieabsorbująca życia prywatnego praca, zdrowie, od czasu do czasu „szlafrokowe” czyli dzień bez pośpiechu, wstawania, wychodzenia i wyglądania.
co wzbudza we mnie obsesyjny lęk: Używanie głowy wyłącznie jako pojemnika na zęby, nieustająca narracja wokół pandemii i szczepionek, nieuzasadniona agresja.
co byłoby dla mnie największym nieszczęściem:
gdybym nagle stał się bogaty, podły, potężny i bezwzględny albo gdybym nagle zgłupiał do reszty, że trzeba by było mnie podlewać 2 razy w tygodniu.
kim (lub czym) chciałbym być, gdybym nie był tym, kim jestem: potrafię nie rozmyślać nad tym, co mogłoby być gdyby. Jestem bardzo pogodzony ze swoim aktualnym życiem.
kiedy kłamię: kiedy rozwiązuję to jakiś mój problem, który nie daje mi w nocy spać.
słowa, których nadużywam: zrobię to dziś
ulubieni bohaterowie literaccy: brak, ale z czystym sumieniem mogę przyznać przed samym sobą, że znowu wróciłem do czytania
ulubieni bohaterowie życia codziennego: brak
czego nie cierpię ponad wszystko: pośpiechu, bo pośpiech upokarza, wciąż nie cierpię bezrefleksyjnie czegoś musieć, zarzadzania mną metodą pieczarkową*
moja dewiza:
– nie przejmować się krytyką ludzi, których nigdy nie poprosiłbyś o poradę.
– żaden sukces nie trwa wiecznie. Kiedy wdrapiemy się na szczyt i osiągniemy punkt w którym chcieliśmy się znaleźć, trzeba pamiętać że następny krok jest już tylko w dół. Nie jest kwestią czy to się w ogóle wydarzy tylko kiedy.
dar natury, który chciałbym posiadać:
– chciałbym być jednocześnie mega wrażliwcem i mieć mentalność czołgu, żeby odpierać różnego rodzaju ataki.
– posiąść znajomość niemieckiego, francuskiego, chińskiego i szwedzkiego. Odkąd to dostrzegłem, wprost uwielbiam obserwować jak zmienia się nasza osobowość kiedy mówimy w obcych językach.
– brak poczucia zazdrości
jak chciałbym umrzeć: w ciszy, szybko i nie odczuwając bólu, przed 50.
obecny stan mojego umysłu: nie mam na nic siły, drenuje mnie zimowe przesilenie, jestem zmęczony i niewyspany. Sylwestrowa noc była bardzo intensywna.
błędy, które najłatwiej wybaczam: każdy, czasem wystarczy powiedzieć zwykle przepraszam albo wyciągnąć rękę na zgodę.
największa porażka: zakończenie znajomości z B, nie zacząłem na nowo jeździć autem.
*pieczarki trzymane są w ciemności i karmione gó ..em)
Wszystko dobrze, poza tym zejściem przed 50.
Podsumowanie kompletne.
Podziwiam, bo sama nie miałabym odwagi.
Zdrowia w szczęściu w Nowym Roku. Serdeczności
Wierz mi takie podsumowania czyta się lepiej i z łezka w oku z perspektywy lat. Widać jak się zmieniamy oczywiście zawsze na lepsze 😘
Wyobrażam sobie. Jak każdy pamiętnik. Ale fajna taka pigułka życia w jednym roku.
Bardzo fajne i ciekawe podejście do siebie. Dodam tylko, ze z tym odchodzeniem przed pięćdziesiątką nie ma się gdzie spieszyć.
Marzę podobnie, jak Ty. Ale teżmogę zaoferować pomoc- jeśli się nagle wzbogacisz- pamiętaj o mnie ;-)))
Wiesz, że zawsze czekam na Twoje podsumowanie roku! Podziwiam, bo ja nie potrafię tak odpowiadać sobie na tego typu pytania.
Niezmiennie trzymam kciuki. 🙂
Specjalny noworoczny całus dla Ciebie 😘
Dziękuję 😘
Uwielbiam szczerych ludzi, którzy nie lukrują siebie i potrafią wypunktować wszystko, co ważne w życiu.
Serdeczności zasyłam